Chcą ustalić reguły w F1

29 maja mija termin zgłaszania zespołów do wyścigów o mistrzostwo świata w kolejnym sezonie Formuły 1. Tymczasem między zespołami, a Międzynarodowym Związkiem Samochodowym (FIA) nadal nie ma porozumienia w sprawie zasad, mających obowiązywać w przyszłym roku.

Dlatego też przedstawiciele drużyn F1 (FOTA) planują w środę spotkanie w Londynie, by obradować nad przyszłością rywalizacji. FIA zaproponowała dobrowolne ograniczenie budżetów do poziomu 40 milionów funtów, w zamian za pewne udogodnienia techniczne. Z protestem wystąpili szefowie Ferrari, grożąc odejściem z Formuły 1. Wkrótce dołączyły do nich także inne "stajnie" - m.in. Renault, Toro Rosso czy Red Bull Racing. W ostatnich dniach dochodziło do spotkań z przedstawicielami FIA, ale nie wypracowano żadnej ugody.

Do rywalizacji w przyszłym sezonie zgłosił się już Williams-Toyota, co mocno zdenerwowało pozostałych członków FOTA. Podczas rywalizacji w Monako, drużyny wysłały do prezydenta FIA, Maxa Mosleya pismo w którym domagają się modyfikacji przepisów. - Chcemy zwrócić uwagę na fakt, że punkty regulaminu muszą być jasne i równe dla wszystkich - stwierdził szef Renault, Flavio Briatore. - Ważne jest, że list podpisały wszystkie drużyny. Mam nadzieję, że Mosley zauważy naszą jedność i podejmie odpowiednie kroki - dodał.

Reklama
ASInfo/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy