Artur Kubica: Totalna bzdura

Nowy sezon Formuły 1 zbliża się wielkimi krokami. Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) wprowadziła wiele zmian, ale nie wszystkie spotkały się z aprobatą.

Najbardziej krytykowany jest nowy system wyłaniający mistrza świata. Od nowego sezonu tytuł mistrzowski zdobędzie ten kierowca, który wygra najwięcej wyścigów, a nie ten, który zdobył największą liczbę punktów.

"To jakiś absurd" - skomentował w "Super Expressie" Artur Kubica ojciec naszego jedynaka w Formule 1.

"To jakiś idiotyczny system, totalna bzdura. Stowarzyszenie Zespołów Formuły 1 zgłaszało dużo lepszy projekt. Proponowali 12 punktów za pierwsze miejsce, 9 za drugie, 7 za trzecie i dalej 5, 4, 3, 2 i 1. Chodziło o to, żeby były większe niż dotychczas różnice punktowe pomiędzy zwycięzcą a kierowcami z dalszych miejsc. Byłem pewien, że Światowa Federacja Samochodowa przyjmie ten projekt. Oni jednak wymyślili coś zupełnie innego" - dodał Artur Kubica.

Reklama

"Zupełnie nie wiem, co chcieli w ten sposób osiągnąć. Nowe przepisy uderzają w zespoły spoza ścisłej czołówki, takie jak BMW. Rok temu Robert do końca walczył o tytuł, bo regularnie punktował, prawie zawsze był na podium albo tuż za nim. Teraz trzeba wygrywać wyścigi, żeby mieć szanse na mistrzostwo. Może się okazać, że po 5-6 startach, gdy ktoś zdominuje rywalizację, tak naprawdę będzie "pozamiatane" i emocje się skończą" - podkreślił ojciec Roberta.

"Robert był zwolennikiem projektu Stowarzyszenia Zespołów F1. Ale nie ma co płakać, tylko trzeba walczyć. Mam nadzieję, że Robert będzie wygrywał wyścig za wyścigiem i zostanie mistrzem świata" - zakończył Artur Kubica.

Super Express/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy