Polerowanie lakieru samochodowego. Co musisz wiedzieć?

Polerowanie lakieru wymaga odpowiedniego sprzętu. Możemy nabyć ręczny aplikator, lepiej jednak nie robić tego manualnie - czynność zajmie nam dużo czasu, a jeśli wykonujemy ją po raz pierwszy, efekt może odbiegać od oczekiwań. Zdecydowanie lepiej kupić prostą obrotową maszynę polerską firmy Menzerna wraz z padami do polerowania lakieru o różnych stopniach twardości oraz szmatkami z mikrofibry. Oczywiście do tego zestawu należy dodać pasty polerskie. Jak je wybrać?

Eksperci firmy Menzerna podkreślają, że pasty powinny mieć różne moce ścierania. Najmocniejsza poradzi sobie z rysami i wyrówna lakier, średnia usunie niewielkie zarysowania, z kolei pasta wykończeniowa pozbędzie się drobnych defektów lakieru oraz hologramów, a także nada karoserii trwały i wyrazisty połysk. Pad i pasty dobieramy do stanu lakieru.

Do usuwania pasty przyda się również środek odtłuszczający, a do wykończenia - wosk.

Większość samochodów pokryta jest trzema powłokami: podkładem, bazą, która stanowi o kolorze karoserii oraz grubszą warstwą bezbarwnego lakieru chroniącego blachy przed uszkodzeniem. To właśnie ostatnia warstwa, czyli lakier, narażona jest na zarysowania gałęziami, obtarcia, drobne uszkodzenia żwirem, koliste zarysowania szczotkami w myjniach samochodowych, szkodliwe działanie soli, ptasich odchodów czy promieni słonecznych. Na szczęście warstwa jest na tyle gruba, że można ją delikatnie zredukować, nie uszkadzając bazy, ale usuwając drobne zniszczenia. Korektę lakieru przeprowadza się nie tylko po to, by samochód lepiej wyglądał. Auto detailing stanowi po prostu inwestycję w karoserię - jeśli pozostawimy te drobne uszkodzenia, blacha może zacząć korodować, a naprawa uszkodzeń będzie znacznie kosztowniejsza. Pamiętajmy jednak, że ten zabieg można wykonać jedynie parę razy, jeżeli zedrzemy cały lakier i "przebijemy się" polerką do warstwy bazy, konieczna będzie wizyta u mechanika. Co zrobić, gdy nasz samochód pochodzi z drugiej ręki i nie mamy pewności, czy nie był już polerowany? W takiej sytuacji najlepiej sprawdzić miernikiem grubość lakieru.

Przede wszystkim samochód musi być idealnie umyty. Każda drobinka piasku, która dostanie się pod pad, może spowodować kolejne zarysowania. Następnie warto przeprowadzić zabieg zwany glinkowaniem. Polega on na spryskiwaniu lakieru płynem do szyb i przecieraniu jego powierzchni glinką lakierniczą. Celem tego zabiegu jest pozbycie się nawet najdrobniejszych powbijanych w lakier zanieczyszczeń. Następnie ponownie myjemy auto i zabezpieczamy elementy, które nie będą polerowane, czyli reflektory, klamki, listwy itp. Przechodzimy do wykonania korekty lakieru. Pokrywamy jego niewielki fragment pastą polerską. Dobieramy ją w zależności od ilości i głębokości zarysowań: najmocniejszą lub średnią. Nakładamy na maszynę do polerowania pad. Jego ścieralność również musi zostać odpowiednio dopasowana. Rozpoczynamy polerowanie kolistymi ruchami na najniższych obrotach, dość mocno dociskając urządzenie. Upewnijmy się tylko, że lakier nie nagrzewa się zbyt mocno. Gdy skończymy, przechodzimy do kolejnego fragmentu. Co jakiś czas warto sprawdzić, czy lakier został wystarczająco wypolerowany. Należy zetrzeć pastę szmatką z mikrofibry i przyjrzeć się lakierowi pod mocnym światłem. Usuwanie mikrorys jest zajęciem czasochłonnym, przynosi jednak zaskakująco dobre efekty - karoseria lśni jak nowa. Gdy tak wypolerujemy całą karoserię, wymieniamy pad na miękki i bierzemy pastę lekkościerną. Polerujemy na wyższych obrotach, ale zmniejszamy nacisk. Całą czynność powtarzamy. Następnie spryskujemy lakier środkiem odtłuszczającym i przecieramy ściereczką. Jeśli efekt nas zadowala, możemy umyć samochód. Na koniec zabezpieczamy nasz piękny lakier woskiem.