Jak często są zaniżane odszkodowania?

Na forach często prowadzone są żywe dyskusje na temat zaniżonych odszkodowań. Wiele osób skarży się, że wypłacone przez ubezpieczyciela środki nie wystarczają na naprawę uszkodzonego auta, a przesłany kosztorys nijak ma się do wyceny, jaką przedstawił warsztat samochodowy. Z analiz przeprowadzonych przez kancelarię odszkodowawczą VOTUM wynika, że takie subiektywne odczucia mają pokrycie w rzeczywistości. A przecież wypłacone odszkodowanie powinno w pełni zrekompensować poniesioną szkodę.

Ze wspomnianych wyżej analiz wynika, że aż w niemal 90% przypadków możemy mówić o zaniżonym odszkodowaniu. Jeśli zatem rozliczałeś swoją szkodę kosztorysowo, to jest duże prawdopodobieństwo, że problem zaniżonego odszkodowania dotyczy także i Ciebie. O dopłatę do przyznanego świadczenia można wnioskować nawet 3 lata po zdarzeniu. Warto zatem przejrzeć dokumenty przesłane przez ubezpieczyciela i sprawdzić, czy wypłacone zostało Ci pełne odszkodowanie.

Jak sprawdzić, czy odszkodowanie zostało zaniżone?

Z raportu Rzecznika Finansowego możemy wnioskować, że zastrzeżenia poszkodowanych budzi przeważnie brak pełnej rekompensaty za wynajem pojazdu zastępczego oraz nieuprawnione kwalifikowanie szkody komunikacyjnej jako szkody całkowitej.

Z doświadczenia wiemy, że warto zachować czujność, gdy na przesłanym przez ubezpieczyciela kosztorysie widzisz informacje o zastosowaniu nieoryginalnych części zamiennych, amortyzacji lub o potrąceniu na materiale lakierniczym. Podejrzenia co do poprawności wyliczeń warto też nabrać, gdy wyjątkowo niskie są stawki za roboczogodzinę pracy mechanika, blacharza czy też lakiernika. Choć nie ma ujednoliconych stawek, bo wiele zależy od lokalizacji i rodzaju warsztatu - kwoty poniżej 65 zł za roboczogodzinę są raczej nierealne. Jeśli widzisz taką stawkę u siebie, warto przeanalizować cały kosztorys z rzeczoznawcą. Całkiem możliwe, że będziesz mógł odwołać się od decyzji zakładu ubezpieczeń i tym samym uzyskać większą kwotę odszkodowania.

Pamiętaj, że z ubezpieczenia OC sprawcy zdarzenia możesz uzyskać nie tylko pokrycie ekonomicznie uzasadnionych kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu, ale także inne świadczenia. W zależności od sytuacji możesz wystąpić o odszkodowanie z tytułu utraty wartości handlowej. Jeśli dodatkowo konieczne było ściągnięcie na miejsce zdarzenia lawety, albo opłacenie parkingu do czasu przyjazdu rzeczoznawcy - możesz także liczyć na zwrot tych kosztów. Oczywiście w większości przypadków należeć będzie Ci się także auto zastępcze. Warto pamiętać o to, by do ubezpieczyciela wystąpić o wszystkie należne Ci świadczenia.

Co zrobić, gdy podejrzewasz zaniżone odszkodowanie?
  Jeśli ubezpieczyciel w Twojej ocenie wypłacone świadczenie jest za niskie, warto to sprawdzić. Możesz to zrobić na dwa sposoby: zamówić ekspertyzę u rzeczoznawcy lub oddając sprawę do darmowej analizy np. w VOTUM SA. Z takimi dokumentami będziesz mógł odwołać się od decyzji zakładu ubezpieczyciela lub wystąpić na drogę sądową.

Co ciekawe masz szansę uzyskać nawet 2-krotnie wyższe odszkodowanie, jeśli skorzystasz z pomocy kancelarii odszkodowawczej[1]. Takie podmioty zapewniają pomoc nie tylko na etapie postępowania likwidacyjnego, ale także w większości przypadków, gwarantują obsługę procesową. Całkiem możliwe, że będziesz mógł także liczyć na pokrycie kosztów związanych z postępowaniem sądowym przez reprezentującą Cię kancelarię. Dodatkowo (jak pisałam o tym wcześniej), wystąpienie na drogę sądową zwykle oznacza wyższe odszkodowanie.

Oczywiście możesz także sprzedać swoją szkodę i niemal od ręki uzyskać tzw. "dopłatę do odszkodowania". Wtedy to nie Ty musisz negocjować lub sądzić się z ubezpieczycielem. Nie musisz też czekać na rozstrzygnięcie całej sprawy.

Warto zatem sprawdzić swoje podejrzenia i upewnić się, jak wysokie powinno być odszkodowanie. Zwłaszcza, że  korzystając z darmowej analizy dokumentacji możesz tylko zyskać.



[1] raport "Działalność kancelarii odszkodowawczych na rynku ubezpieczeń OC. Diagnoza i propozycje działań." opracowany przez zespół pod kierunkiem prof. dr. hab. Jana Monkiewicza pokazuje, że wartość średniej szkody na osobie, w  której podmiotem zobowiązanym był Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wynosiła 6.473,91 zł. W przypadku, gdy w tego typu szkodzie poszkodowanego reprezentowała przed UFG kancelaria odszkodowawcza, wartość średniej szkody osobowej wynosiła 13.731,57 zł.

[2] raport "Działalność kancelarii odszkodowawczych na rynku ubezpieczeń OC. Diagnoza i propozycje działań." opracowany przez zespół pod kierunkiem prof. dr. hab. Jana Monkiewicza pokazuje, że wartość średniej szkody na osobie, w  której podmiotem zobowiązanym był Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wynosiła 6.473,91 zł. W przypadku, gdy w tego typu szkodzie poszkodowanego reprezentowała przed UFG kancelaria odszkodowawcza, wartość średniej szkody osobowej wynosiła 13.731,57 zł.


materiały promocyjne
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy