Wpadka Mercedesa. Ponad milion aut do naprawy!

Mercedes, który walczy o odzyskanie pozycji światowego lidera wśród marek premium, zaliczył właśnie wizerunkową wpadkę. Na nieplanowaną wizytę w serwisie trafić musi ponad milion samochodów.

Ogłoszona akcja serwisowa dotyczy głównie trzech rynków: amerykańskiego (495 tys. samochodów), brytyjskiego (400 tys. samochodów) i kanadyjskiego (76 tys. samochodów). Bliżej nieokreślona liczba zagrażających bezpieczeństwu kierowców Mercedesów trafiła też na rodzimy, niemiecki rynek. Chociaż firma nie potwierdziła (jeszcze?) informacji dotyczących Niemiec, nieoficjalnie mówi się nawet o "setkach tysięcy" dotkniętych usterką pojazdów

Zdiagnozowany problem dotyczy niesprawności w systemie sterowania poduszek powietrznych. Pęknięta sprężyna w montowanej na kierownicy kasecie poduszki powietrznej i nieprawidłowe "zmasowanie" kolumny kierowniczej może być przyczyną przypadkowej aktywacji airbagu kierowcy. Co ważne, usterka nie ma związku z wcześniejszymi akcjami serwisowymi dotyczącymi wadliwych detonatorów poduszek powietrznych produkcji Takaty.

Reklama

Rzeczniczka prasowa amerykańskiego oddziały Mercedesa poinformowała, że w związku z usterką nie zanotowano żadnych wypadków śmiertelnych. W oficjalnym komunikacie firma mówi o "garstce przypadków", w których kierowcy doznali niegroźnych obrażeń: siniaków i otarć.

Za oceanem akcja serwisowa dotyczyć ma modeli klasy A, B, C i E z lat modelowych 2012-2018. Do serwisów wezwane też zostaną Mercedesy CLA, GLA oraz GLC.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy