Przychodzą do fabryki i nic nie robią. Dostają za to 2,2 tys. zł

Nowy właściciel należącej wcześniej do Volkswagena fabryki ma problemy ze znalezieniem partnera, który mógłby wznowić produkcję w zakładzie. W efekcie pracownicy przychodzą do pracy i nic nie robią.

Volkswagen porzucił Rosję. Pozostawił dwie fabryki

Podobnie jak wielu innych producentów, Rosję opuścił również Volkswagen. Przypomnijmy, samochody niemieckiego koncernu produkowane były w dwóch fabrykach zlokalizowanych w Kałudze i w Niżnym Nowogrodzie (należą do grupy GAZ). W obu produkcję zatrzymano w marcu 2022 roku. Niemiecki koncern poinformował wówczas, że prace zakładów zostają zawieszone bezterminowo. Ponadto "ze skutkiem natychmiastowym" wstrzymany został eksport do Rosji. Latem zeszłego roku Volkswagen podjął decyzję o zakończeniu swojej działalności w Niżnym Nowogrodzie. Nie obyło się jednak bez problemów.

Reklama

Produkcja w tym zakładzie odbywała się na mocy zawartego w 2011 roku porozumienia z właścicielem fabryki, rosyjską grupą GAZ. W związku z tym Rosjanie złożyli pozew do sądu przeciwko Volkswagenowi. Domagali się w nim wysokiego odszkodowania. Według nich niemiecki koncern, wypowiadając umowę produkcyjną, dopuścił się naruszenia warunków porozumienia. Pozew zaowocował zamrożeniem aktywów Volkswagena w Rosji. Wkrótce Regionalny Sąd Arbitrażowy w Niżnym Nowogrodzie stwierdził, że było to niezgodne z prawem.

Niemiecki koncern miał również problem z uzyskaniem zgody od rosyjskich władz na sprzedaż swojej fabryki w Kałudze. Ostatecznie nabywcą zakładu został holding rosyjskich firm Art-Finance LLC oraz Avilon. Kwoty transakcji nie ujawniono, jednak źródło agencji Reuters twierdzi, że było to 125 mln euro (przy obecnym kursie to ponad 543 mln złotych).

Nowi właściciele fabryki w Kałudze nie mogą znaleźć partnera do produkcji aut

Problem zakładu polega jednak na tym, że nowi właściciele nie mogą znaleźć partnera, który mógłby wznowić produkcję. Z innego źródła wspomnianej już agencji wynika, że firma Avilon prowadzi w tej kwestii rozmowy z chińskim koncernem Chery. Brak partnera oznacza dalsze przestoje w pracach zakładu. Jak poinformował związek zawodowy ASM Volkswagen Group Rus LLC, na który powołała się rosyjska agencja Interfax, fabryka ma być nieczynna do marca 2024 roku.

Pracownicy przychodzą do zakładu i nic nie robią

Choć fabryka de facto nie pracuje, pracownicy i tak do niego przychodzą. Jak informuje agencję Reuters Elena Kryukova, szefowa komitetu zakładowego związku zawodowego MPRA, pracownicy zarabiają obecnie średnio ponad 50 tys. rubli (w przeliczeniu ok. 2,2 tys. złotych). Szefowa komitetu informuje, że pracownicy "po prostu siedzą w pomieszczeniach rekreacyjnych, spacerują po fabryce, spotykają się". Mogą jednak dostać również tymczasowy urlop, w ramach którego otrzymują dwie trzecie wynagrodzenia. Według wspomnianego już związku zawodowego reprezentującego pracowników, właściciele proponują również dobrowolne odejście pracy. W takim wypadku pracownicy mają liczyć na trzymiesięczną pensję. Kryukova przekazała jednak Reutersowi, że z oferty skorzystało jedynie kilku pracowników.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Volkswagen | produkcja samochodów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama