Kupił Fiata 500. Był w szoku, gdy dowiedział się, kto nim jeździł
Jeden z brytyjskich dziennikarzy motoryzacyjnych stał się niedawno posiadaczem Fiata 500. Nie znał jednak dokładnej historii swojego egzemplarza. Jak się okazało, samochodem jeździł znany aktor.
Od czasu do czasu na różnego rodzaju aukcjach można trafić na bardzo wyjątkowe samochody. Ich wyjątkowość nie polega jedynie na samej "renomie" danego modelu, ale również na fakcie, że używały ich osoby, które w jakiś sposób zapisały się w historii świata. Swego czasu pisaliśmy np. o sprzedaży Astona Martina DB5 należącego do jednego z odtwórców roli Jamesa Bonda - Seana Connery'ego. W podobnym kontekście poruszaliśmy również historię Rolls-Royce'a Silver Shadow, którego właścicielem był frontman grupy Queen - Freddie Mercury.
Czasem jednak może zdarzyć się, że zostajemy właścicielami auta, ale o jego wyjątkowości dowiadujemy się znacznie później. Takim właśnie przykładem może być Martin Ward, brytyjski dziennikarz motoryzacyjny, który swego czasu kupił, od specjalistycznego dealera, Fiata 500 z 1964 roku. Nie znał jednak dokładnej historii swojego nabytku.
Jak stwierdził w rozmowie z BBC, zdawał sobie sprawę, że samochód wcześniej wykorzystywany był przez studio filmowe Pinewood Studios. Nie wiedział jednak, w jakim filmie wystąpił. Jak się okazało, auto zostało użyte na potrzeby produkcji "Indiana Jones i artefakt przeznaczenia", który właśnie dziś (30 czerwca) ma swoją premierę w naszym kraju. Akcja osadzona jest w 1969 roku, a więc wykorzystanie Fiata 500 jest jak najbardziej uzasadnione. Dziennikarz dopiero po pewnym czasie miał dowiedzieć się, że samochód miał swoje "pięć minut" w scenie pościgu. Za kierownicą miał zasiąść odtwórca głównej roli - Harrison Ford.
