Joystick zamiast kierownicy

Na konkursie elegancji Villa D'Este, który co roku odbywa się nad włoskim jeziorem Como, będzie można zobaczyć prawdziwe perły współczesnej motoryzacji.

Jedną z nich jest niewątpliwie samochód znanej włoskiej pracowni Italdesign Giugiaro.

Dwumiejscowe auto o nazwie Vad.Ho charakteryzuje się niebanalnymi rozwiązaniami.

Jednodrzwiowa kabina pasażerska przypomina nieco te znane z myśliwców. Kierowca i pasażer zajmują miejsca w układzie tandem, w samochodzie nie zamontowano również kierownicy. Kierujący, podobnie jak w samolocie, ma do dyspozycji dwa joysticki, sterowanie pojazdem odbywa się więc przy wykorzystaniu technologii "drive by wire", a więc bez wykorzystania fizycznych cięgien, a jedynie poprzez przewody elektryczne przenoszące stosowne impulsy. Auto posiada również tzw. szklany kokpit, co oznacza, że wszystkie informacje niezbędne do prowadzenia pojazdu wyświetlane są na monitorach ciekłokrystalicznych. Monitory oprócz prędkości czy obrotów mogą prezentować również obraz z kamer ułatwiających cofanie.

Do napędu służy 12-cylindrowy silnik konstrukcji BMW, zasilany wodorem. który zamontowano... obok kierowcy! Takie rozwiązanie wymusiło zmianę osadzenia pasażera i kierowcy, ale jednocześnie pozwoliło wydłużyć kabinę oraz wygospodarować aż 550-litrowy bagażnik.

Italdesign nie podaje wprawdzie osiągów jednostki napędowej, ale wiadomo, że stworzona z myślą o BMW hydrogen serii 7 "fałdwunastka" rozwija moc ok. 260 KM i zapewnia zasięg 200 kilometrów. Napęd przekazywany jest przez 7 stopniową, sekwencyjną skrzynię biegów ze sprzęgłem automatycznym na koła tylnej osi.

Nazwę samochodu Vad.Ho tłumaczyć można na kilka sposobów. Po włosku brzmi ona "vado" co oznacza nazwę obszaru przemysłowego, na którym od 1974 roku znajduje się siedziba Italdesign. "Vado" rozumieć można również jako "jadę", a po dodaniu literki H (symbol wodoru) "jadę na wodorze".

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy