BMW chce nas przekonać do... hybryd i "elektryków"

Jest tylko jeden sposób, by przekonać się do samochodu elektrycznego – trzeba się nim przejechać. BMW wyszło z tego samego założenia i po raz pierwszy zawitało w Polsce z imprezą „Electric Now Tour”.

Cała gama elektrycznych i hybrydowych "beemek" była już w Poznaniu i Warszawie. Ze stolicy jedzie do Łodzi (18, 19 kwietnia), Wrocławia (21, 22) i Krakowa (24, 25). Podczas czterogodzinnego spotkania, na które można się zapisywać na stronie internetowej organizatora, uczestnicy mają możliwość jazdy elektrycznym i3, hybrydową serią 7 i pachnącą jeszcze nowością "piątką", X5 40e oraz spełnić marzenie przejażdżki i8.

Spotkanie podzielone jest na cztery bloki tematyczne. Pierwszy to krótka jazda po mieście w kolumnie za instruktorem. Podczas niej można przekonać się jak w takich warunkach sprawdza się napęd hybrydowy, ile kilometrów potrafi przejechać z wykorzystaniem silnika elektrycznego, a także, jaka jest różnica między trybem eDrive, a Sport.

Reklama

Drugi blok to próba sprawnościowa na czas imitująca jazdę po zatłoczonym centrum miasta. Trzeba naprawdę nieźle nakręcić się kierownicą, by nie potrącić pachołka. Do tego przyda się umiejętność szybkiego parkowania równolegle tyłem, trzeba też pokonać ciasny nawrót i wyhamować przed przeszkodą. A wszystko małym i zwinnym elektrycznym i3. Zwieńczeniem jazd jest przejażdżka sportową hybrydą i8 o mocy 362 KM. Tutaj nie oszczędza się gazu i hamulca. Jest tylko jeden warunek - nie można przewrócić pachołka.

Ostatnia część to prezentacja techniczna, podczas której można się dowiedzieć, jak wygląda napęd i konstrukcja elektrycznych oraz hybrydowych samochodów BMW.

To dopiero początek

BMW twierdzi, że przyszłość motoryzacji będzie elektryzująca. W Polsce to jednak trudny rynek - nie ma punktów ładownia akumulatorów, a ceny samochodów odstraszają. Za najtańsze i3 trzeba zapłacić ponad 150 tys. zł. Mimo to w ubiegłym roku sprzedały się 94 sztuki tego modelu, a do końca marca tego roku już 31 sztuk. Na droższe i8 (ceny startują od 600 tys. zł) znalazło się mniej chętnych - tylko 26.

Znacznie lepiej sprzedają się hybrydowe modele BMW, choć jak przyznają przedstawiciele polskiego oddziału marki, to dopiero początek drogi w przekonywaniu klientów do aut z napędem alternatywnym.

Zk

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy