Samochody elektryczne

Niesprzedane chińskie samochody elektryczne zalegają w europejskich portach

Samochody elektryczne nie mają w ostatnich miesiącach dobrej passy. Po informacjach o spadkach sprzedaży, ogromnej utracie wartości oraz rosnącym niezadowoleniu właścicieli elektryków, teraz okazało się, że blokują one duże tereny europejskich portów.

Elektryczne samochody zajęły spore tereny europejskich portów

Jak podaje Automotive News, w kilku europejskich portach zalegają tysiące dostarczonych do nich samochodów elektrycznych. Spora ich część pochodzi z Chin. Kilku producentów wydzierżawiło duże tereny wewnątrz portów w celu składowania tam swoich samochodów, a firmy logistyczne zaczęły już zajmować tereny poza portami.

Jak wyjaśnił Gert Ickx, rzecznik prasowy belgijskich portów w Antwerpii oraz Zeebrugge, problem dotyczy obecnie wszystkich europejskich portów, do których przypływają duże dostawy samochodów. Nie podał co prawda konkretnych liczb samochodów, jakie znajdują się obecnie w portach w Belgii, ale zaznaczył, że jest ich znacznie więcej niż było w poprzednich latach.

Reklama

Na problemy portów z autami elektrycznymi złożyło się kilka czynników

Obecne problemy portów są efektem kilku nakładających się czynników. Jak wyjaśnia Ickx, jest za mało pojazdów to transportu samochodów, a do tego zbyt mało kierowców, chętnych do takiej pracy. Powstaje więc wąskie gardło już na samym etapie transportu aut poza porty.

Utrata wartości samochodu elektrycznego. Prawie połowa w rok

Co więcej, niektóre firmy zaczęły rozwijać model sprzedaży bezpośredniej, czyli z pominięciem dilerów. To sprawia, że samochody, które przypłynęły statkami, nie trafiają na place przy salonach sprzedaży, tylko czekają na swojego nabywcę.

Na nabywcę, o którego coraz trudniej. Co prawda w lutym tego roku elektryki zanotowały w Europie wzrost sprzedaży o 9 proc., ale zainteresowanie wszystkimi samochodami zwiększyło się o 10 proc. Według danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów (ACEA) auta elektryczne utrzymały 12-procentowy udział w rynku. Tymczasem producenci spodziewali się ciągłego i dużego wzrostu. Stąd też informacje o fabrykach zmniejszających liczbę zmian, albo okresowo wstrzymujących produkcję. To też jest jedną z przyczyn problemów, jakie mają europejskie porty z zalegającymi w nich autami elektrycznymi.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochody elektryczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy