Corvette XXL

Pomysł na stworzenie ciekawego pojazdu zrodził się wiosną 2003 roku. Problemem był jednak wybór obiektu, który miał zostać poddany przebudowie. Przeglądając strony internetowe, trafiłem na zdjęcie Chevroleta Corvette c5. Auto jest naprawdę ładne, ale zastanawiało mnie, co można zrobić z samochodem, który sam w sobie jest piękny i nie sprawić, by miłośnicy tej kultowej już marki potraktowali jakąkolwiek przeróbkę jako profanację.


Historia z tuningiem rozpoczęła się wraz z kupnem Corvette c5 rocznik 1998. Nie była może w najlepszym stanie. Przeciekający dach, wytłuczone zawieszenie, które dawno skończyło swój żywot i wnętrze wyglądające jak po mocnej imprezie. Wszystko razem nie napawało dumą. Jednak baza do roboty już była i to pierwszorzędna. Przyszła więc kolej na sporządzenie małego projektu i skompletowanie części.


Misterny plan

Przeszukując strony internetowe, trafiłem na firmę, która produkuje kompletne zestawy karoserii poszerzające i optycznie obniżające oryginalną Corvette. Oprócz ospoilerowania, czyli zderzaków i listew progowych, na taki zestaw składają się całe boki, które mocno poszerzają samochód. Wizualny efekt końcowy jest piorunujący, co widać. Następnie felgi, lampy, wydech itd. Trochę to trwało, ale zgromadzone części pozwoliły, aby wczesną zimą wziąć się do pracy. Założony czas prac to około miesiąca. Ale w tych szacunkach bardzo się pomyliłem. Moje siedmiomiesięczne zmagania rozpoczęte zostały od demontażu wszystkich elementów, które powinny zostać wymienione na nowe lub które wymagały odrestaurowania, gdyż swoim wyglądem pozostawiały wiele do życzenia.


Dopieszczone wnętrze

Zmodyfikowana została deska rozdzielcza. Jej stelaż zrobiono tak, aby swobodnie można było umieścić w nim dwa głośniki Rockford Fosgate serii Q Systems. Audio to także głośniki RFP 3208 zamontowane w drzwiach oraz RFR 3112 znajdujący się w bagażniku. Wszystko zasilane przez wzmacniacze Alpine MRV 505, MRV 1005 i MRV 1505 (wspomagane przez dwa kondensatory CPCD10), którym sygnał podaje jednostka sterująca Alpine DVA-7996R wraz z monitorem Alpine TME-M760.

Wszystko do montażu przygotował Jurek. Obliczył przekroje kabli, zajął się chłodzeniem wzmacniaczy i zestrojeniem sprzętu, jak i wyciszeniem samochodu. We wnętrzu pojawiła się także nowa skórzana tapicerka w agresywnym czerwonym kolorze. Jak dotąd wszyscy zachwycają się wersją corvettowskich foteli, jak i pomysłem na ciekawą kierownicę.


Nowy kolor

Reklama

Przyszedł czas na karoserię. Tu było już sporo roboty. Kompletnie nic nie zgrywało się ze sobą, ale od czego jest żywica!

Po dopasowaniu wszystkich elementów auto trafiło do lakierni, gdzie zostały przygotowane powierzchnie do malowania. Zajęło mu to ok. miesiąca. Tak przygotowane auto wepchnęliśmy do komory lakierniczej, gdzie wprawną ręką położono lakier firmy Standox Exclusive Line Catalunya Splash. Efekt był zdumiewający. Teraz wystarczyło poskładać Corvette w całość.

Robert zrobił nowy dach, żeby podczas deszczu nie zalało wnętrza. Trzeba przyznać, że to dzieło jest bardziej estetyczne od tego, które stworzyli Amerykanie.


Parę koni więcej

Vetka otrzymała kolektory wydechowe Steel Work, wydech Borla, air box Vortex-a i parę elektronicznych gadżetów, co dodało jej kilkanaście koni do i tak już pokaźnej puli. Moc wyjściowa to 344 KM, a końcowa to ok. 400 KM.

Wymienione zostały przednie lampy Mallet. Na zamówienie zrobiono felgi Artec o rozmiarze 10 x 20" przód i 12,5 x 20" tył i zawieszenie Bilstein.

Efekt końcowy wywołał wiele różnych od siebie komentarzy. Wielu krytykowało tylny spoiler, innym znów bardzo się podobał. Każdy, kto sam choć raz w swoim życiu zbudował auto lub poddał tuningowi i wymagało to od niego dużego poświęcenia wie, że krytyka tych, którzy w swoim życiu nigdy własnoręcznie nic nie stworzyli, nie ma najmniejszego znaczenia.


29 maja 2004

Pierwszy wyjazd na Zlot Samochodów Amerykańskich American Dream w Nysie - 1. miejsce w kategorii Najpiękniejszy Samochód Zlotu, parę tygodni później Dirk Tegeler Nationals pod Berlinem - zlot zorganizowany przez Street Magazine, tam drugie miejsce w kategorii Street Machine.

Samochód przyszykowany został do walki o najwyższe podium na zlotach w Hamburgu i Hanowerze, jednak skrzynia biegów odmówiła posłuszeństwa i Vetka musiała trafić do warsztatu w Warszawie, gdzie usterka została naprawiona. Teraz auto czeka na nowy sezon, w którym być może dostanie parę dodatkowych "PS".

Przybliżone koszty przeróbek:

- karoseria od 33 000 do 43 000 zł,

- felgi, opony ok. 22 000 zł

- zawieszenie ok. 4 000 zł

- przednie lampy ok. 6 500 zł

- kolektory wydechowe ok. 3 000 zł

- wydech ok. 5 500 zł

- air box + elektronika ok. 2 500 zł

- farba, przygotowanie, polakierowanie ok. 10 000 zł

- dach ok. 2 500 zł

- skórzane wnętrze ok. 3 000 zł

- sprzęt audio-video ok. 25 000 zł

- tylny spoiler 1 500 zł

- montaż wszystkiego - trudno określić

Tekst i foto: Sławek Kubzdyl, Kufel

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru Auto Tuning Świat.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dachy | lampy | zawieszenie | auto | Corvette
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy