Znacjonalizują Opla?

Rządy niemieckich krajów związkowych, w których znajdują się zakłady produkcyjne Opla, rozważają ich częściowe wykupienie od zagrożonego upadkiem koncernu General Motors (GM) - podała w poniedziałek agencja dpa, powołując się na koła rządowe Nadrenii Północnej-Westfalii.

Jak powiedział dpa socjaldemokratyczny krajowy minister gospodarki Nadrenii-Palatynatu Hendrik Hering, prowadzi się "konstruktywne rozmowy, by władze federalne i kraje związkowe działały wspólnie w sprawie placówek produkcyjnych Opla w celu zagwarantowania miejsc pracy". Należy przy tym zapewnić, by pomoc była przeznaczona wyłącznie dla zakładów Opla na terenie Niemiec - zaznaczył Hering.

Według poniedziałkowego wydania wysokonakładowego dziennika "Westdeutsche Allgemeine Zeitung", rządy krajowe pracują nad sposobem wyłączenia zakładów Opla z trapionego kryzysem koncernu General Motors. Rozważa się tutaj wprowadzenie udziałów kapitałowych krajów związkowych, czemu jednak sprzeciwia się współrządząca w Nadrenii Północnej-Westfalii liberalna Partia Wolnych Demokratów (FDP).

Reklama

W Niemczech Opel zatrudnia obecnie około 26 tys. ludzi w czterech zakładach - w Ruesselsheim i Bochum w Nadrenii Północnej- Westfalii, w Kaiserslautern w Nadrenii-Palatynacie i w Eisenach w Turyngii.

Przeprowadzone w ubiegły piątek w Berlinie rozmowy przedstawicieli zainteresowanych rządów krajowych i rządu federalnego w sprawie przyszłości Opla nie przyniosły żadnych konkretnych ustaleń. Wskazano wtedy, iż nie ma możliwości udzielenia Oplowi jakiejkolwiek niemieckiej pomocy publicznej, ponieważ jest on w 100 procentach własnością koncernu GM.

"Nawet gdyby się chciało, nie można by było przekazać Oplowi pieniędzy, gdyż jako część koncernu General Motors nie ma on nawet własnego konta" - brzmi zacytowana w sobotnim wydaniu dziennika "Sueddeutsche Zeitung" wypowiedź osoby bliskiej negocjacjom.

Jak przypomina dpa, rady pracownicze zakładów Opla od dawna postulują wyodrębnienie i częściowe upaństwowienie firmy. Jednak ze względu na jej ścisłe powiązania z innymi częściami składowymi koncernu kierownictwo GM odmawia dyskusji na ten temat.

Jednak ta sytuacja może się zmienić.

Agencja Bloomberg dowiedziała się nieoficjalnie, że GM rozważa zamknięcie fabryki Opla w Antwerpii i Bochum. Fabryka w Eisenach może zostać sprzedana.

Amerykański koncern rozważa również sprzedaż lub zamknięcie fabryki Saaba w szwedzkim Trollhaettan. We wtorek GM musi przedstawić w Departamencie Skarbu raport o działaniach podjętych w celu obniżenia kosztów pracy i długu. Od tego zależy, czy otrzyma ponad 13 mld USD pomocy od państwa. A jeśli nie dostanie tej pomocy, niemal pewne jest, że tego kryzysu nie przetrwa.

INTERIA.PL/RMF/PAP
Dowiedz się więcej na temat: agencja | General Motors
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy