Ukradli części za milion euro! Sprzedawali w internecie

Pracodawcy wciąż spotykają się z przejawami złodziejstwa. Kierowcy nagminnie spuszczają z aut paliwo, pracownicy biurowi kradną długopisy, czy papier do drukarek.

Właściciele firm często przymykają na to oko uznając, że tego rodzaju naganne zachowania personelu należy - po prostu - wpisać w koszta.

Bezczelność (i pomysłowość) niektórych pracowników zdaje się jednak nie znać granic...

We włoskiej fabryce Fiata w Mirafiori toczy się właśnie dochodzenie dotyczące kradzieży części na rekordową skalę. Chodzi o elementy z tzw. pakietów poprawiających osiągi standardowych wersji modeli Abartha, które klienci marki zamówić mogą u dealerów.

Ponieważ część dealerów od dłuższego czasu skarżyła się, że otrzymywane przez nich pakiety są wybrakowane, lub w ogóle nie trafiają do adresatów, dyrekcja zakładu postanowiła dokładnie przyjrzeć się procesowi pakowania i wysyłki. Zaczęto również monitorować rynek w celu "namierzenia" zaginionych podzespołów.

Reklama

Okazało się, że na aukcjach internetowych można kupić np. oryginalną jednostkę sterującą podnoszącą osiągi silników Abartha. W katalogu marki wyceniono ją na 1500 euro, w internecie na 300 euro...

Po wewnątrzzakładowym dochodzeniu zatrzymano dziesięciu pracowników fabryki. Wg wstępnych ustaleń szajka mogła ukraść części o wartości miliona euro!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama