By szybko... wyglądać

W naszym kraju wiodącym sposobem na tuningowanie samochodów jest zwiększanie ich wagi poprzez montowanie spojlerów lub też naklejanie oznaczeń z wyższych wersji silnikowych.

Stąd np. po Polsce jeździ więcej BMW serii M niż firmie z Bawarii udało się do tej pory wyprodukować.

Najwyraźniej jednak taki sposób tuningowania samochodów nie jest obcy również poza granicami naszego kraju. Postanowił bowiem zarobić na nim... sam Volkswagen.

Niemiecka firma przygotowała pakiet nazwany R-line. Jest on przeznaczony dla osób, których nie stać np. na golfa R32 czy passata R36. Za dużo mniejszą kwotę można bowiem do samochodu np. z ekonomicznym silnikiem Diesla zamontować pakiet upodabniający go do aut z serii R. Szybciej od tego nie pojedziemy (zapewne wręcz przeciwnie), ale za to jak będziemy wyglądać stojąc na czerwonym świetle...

R-line będzie dostępne do passata, golfa, tourana i touarega. W salonach pojawi się wiosną przyszłego roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy