Z myślą o tobie Europo!
Rynek zbytu to wszechpotężna siła. Rynek zbytu to siła decydująca nie tylko o przetrwaniu, ale także, a może przede wszystkim, o dynamice rozwoju. Proste prawa i zależności ekonomiczne wymyślono już bardzo dawno temu i ten kto próbuje je dzisiaj ignorować nie powinien liczyć na sukces.
Szefostwu japońskiego producenta samochodów Honda nie obce są zależności zachodzące pomiędzy popytem, a podażą. Kiedy rośnie to pierwsze, rośnie także i drugie. Aby jednak obie wartości mogły przynosić wymierne korzyści musi istnieć prężny rynek zbytu. A ten, w przypadku przemysłu motoryzacyjnego, wciąż ma się najlepiej w Europie.
Aby dogodzić europejskim gustom Honda wypuściła jakiś czas temu na rynek nowy model accorda zaprojektowany i zmodernizowany od początku do końca pod kątem potrzeb i wymagań mieszkańców Starego Kontynentu. Ba! Auto produkowane jest na terenie Europy, konkretnie zaś w angielskich zakładach Hondy w Swidon, a więc dokładnie tam, gdzie już wcześniej z taśm montażowych schodził civic.
Nowy accord, który zdążył się już "zadomowić" w Polsce to kolejny reprezentant przedziału obejmującego swoim zasięgiem limuzyny klasy średniej. Powołany został do życia po to, aby konkurować z wyrobami europejskich firm (n.p. Audi czy BMW). Rywalizacja nie jest łatwa. Poziom jaki prezentują współczesne samochody europejskie tej klasy jest naprawdę wysoki. Honda accord stara się jednak nie być gorsza i przyznać trzeba, że z powierzonego jej zadania wywiązuje się znakomicie.
Szóste z kolei wcielenie accorda to połączenie nowoczesności z tak charakterystyczną dla japońskich produktów solidnością. W samochodach Hondy nigdy nie brak także miejsca dla odrobiny sportu. To wpływ wieloletnich koneksji firmy z Formułą 1 i nie tylko.
Nowy accord jest wprawdzie mniejszy, a ściślej mówiąc krótszy (o całe 9 centymetrów) od swojej poprzedniczki, ale za to znacznie od niej obszerniejszy i wygodniejszy. To efekt nawiązywania przez Hondę do współczesnych trendów dbałości o powiększanie kokpitu, przy jednoczesnym zachowaniu, a nawet niewielkim zmniejszeniu wymiarów zewnętrznych. Dzięki temu accord VI ma bardziej zwartą, zgrabniejszą sylwetkę. Jest też ładniejszy. Jeśli zaś o gusta chodzi, to auto produkowane jest w dwóch wersjach: klasyczny sedan (pięcioro drzwi) oraz trzydrzwiowe coupe. Co się komu podoba i jak kto woli. Oczywiście zwartość karoserii accorda to jeden z przejawów "podlizywania" się europejskiemu odbiorcy. Nikt jednak, nawet przy zarzucie lizusostwa, nie powie o nadwoziu hondy, że jest brzydkie. Świetnie rozłożone proporcje w stylizacji maski, gdzie skośne, podłużne szkła reflektorów są na tyle gościnne, aby pomieścić pod sobą światła przeciwmgielne oraz kierunkowskazy, wysunięta nieco do przodu atrapa z powiększonym znakiem firmowym oraz świetnie wkomponowany w całość zderzak z dużym wlotem powietrza mogą się podobać. Również tyłowi auta niewiele da się zarzucić. Wszystko wysmukłe, z charakterem i dopracowane.
We wnętrzu accorda, jak na tej klasy samochód przystało, bogate wyposażenie. Czołowe i boczne airbagi, przejrzysta i funkcjonalna tablica przyrządów, elektronika sterująca szybami i lusterkami, superwygodne, podgrzewane fotele, szyberdach, zagłówki, filtr przeciwpyłkowy, klimatyzacja oraz czujnik temperatury panującej na zewnątrz. Do tego ABS oraz EBD czyli system kontrolujący podział siły hamowania, jak również alarm i immobiliser (ważne atuty przetargowe w rozmowach z agencjami ubezpieczającymi samochody).
Konfrontacja europejskiego użytkownika hondy accord z dynamiką jej japońskich silników może zakończyć się tylko jednym: dużym zadowoleniem. Firma oferuje aż trzy jednostki napędowe, wszystkie czterocylindrowe, wszystkie typu VTEC (ze zmiennymi fazami rozrządu), wszystkie szesnastozaworowe i wykonane z metali lekkich. Imponująca jest rozpiętość mocy i pojemności skokowych tych silników. Co kto lubi i preferuje. Od 1,8 litra do 2,2 litra, od 135 KM, do 210 KM (tę ostatnią wersję zarezerwowano dla topowego modelu oznaczonego symbolem Type-R).
To właśnie ten ostatni wyposażony jest w rewelacyjną skrzynię biegów, która choć automatyczna (cztery przełożenia) posiada także możliwość przełączenia w tryb sekwencyjny.