Honda CR-Z - pierwsza jazda
Honda wprowadza następcę legendarnego CRX-a. Model CR-Z oferowany będzie w wersji hybrydowej i może być autem, które spopularyzuje ten napęd.
Wycofanie się z Formuły 1. Skasowanie projektu supersamochodu NSX i zakończenie produkcji legendarnej S2000. Skupienie się na wytwarzaniu czystych, porządnych i rodzinnych środków transportu w stylu Jazza, Civica i CR-V. To wszystko nadwątliło sportowy image Hondy. Ale teraz niesamowite, hybrydowe coupe ma szansę znów obudzić emocje i tchnąć życie w sportowe dziedzictwo marki. A nazwano je CR-Z.
Twarzą w twarz stanęliśmy z seryjną wersją modelu po dotarciu do Japonii i bardzo pozytywnie zaskoczył nas jej wygląd. Co zresztą było sporą ulgą po kilku wróżbach i przestrogach głoszących, że seryjne auto nie będzie miało nic wspólnego z seksownymi liniami konceptu z salonu w Tokio w 2007 r. i studium pokazanym podczas tegorocznych targów w Detroit.
Powrót do korzeni
Każdy kto pamięta klinowaty kształt CR-X z lat 80-tych znajdzie w nowości pewne pokrewieństwo. Ale jak zaznaczył szef projektu Norio Tomobe: "Nie chcieliśmy stworzyć nowoczesnego CRX. Naszym zamiarem było zbudowanie całkowicie nowego sportowo-hybrydowego coupe, które przeniesie nas w bardziej świadomy i dbający o środowisko XXI wiek. Fakt, że chcemy zrobić to pojazdem hybrydowym nadaje smaczku sportowej aurze. Jeśli auto kojarzy się komuś z CRX, to jest to zupełnie niezamierzony efekt".
Cokolwiek by mówić, to sylwetka CR-Z ma w sobie coś, czego nie ma żaden inny aktualny model Hondy, może z wyjątkiem ostatniego Civica Type-R. Nie można go pomylić z niczym innym na drodze i to jest intrygujące. Jego duży, masywny grill i skośne reflektory dają początek stylizacyjnemu motywowi, który wieńczy bryłę odważnymi słupkami C i sprytnie uformowaną klapą bagażnika.
Kuzyn Insighta
Osadzony na nieco skróconej, ale poszerzonej platformie modelu Insight, CR-Z ma rozstaw osi mniejszy od niego o 11,5 cm. Stracił także 3 cm ze wzrostu i jest o 44 kg lżejszy od Insighta. Ale wsiadając na miejsce kierowcy braku tych 3 cm nawet się nie zauważa. Fotel umieszczony jest bardzo nisko. Nad głową zostaje mnóstwo przestrzeni nawet dla bardzo wysokich kierowców, ale na tylnych siedzeniach miejsca zabraknie nawet 12-latkom. Wyposażenie i wykończenie wnętrza to półka wyżej niż Insight. Również tablica przyrządów pod względem projektu jest zdecydowanie bardziej rozwinięta niż w modelu Insight. Jest ergonomiczna, bardzo intuicyjna i oświetlono ją w fantastyczny sposób. Po złożeniu tylnych siedzeń uzyskuje się 401-litrowy bagażnik, wystarczający by włożyć do niego kilka niewielkich walizek albo dwa komplety kijów golfowych.
Pokaz możliwości
CR-Z nie wykorzystuje po prostu lekko zmodyfikowanej platformy Insighta, systemu IMA (Integrated Motor Assist) i poprawionego tylnego zawieszenia. To coupe jest manifestem technicznych i ekonomicznych możliwości Hondy. Aby nadać samochodowi jeszcze więcej charakteru, inżynierowie zmienili silnik 1.3 z Insighta na 1,5 litrowy i-VTEC z Jazza i dołożyli do niego zmodyfikowaną, sześciobiegową przekładnię z europejskiej wersji Civica 1.8.
Benzynowa jednostka CR-Z generuje 114 KM przy 6100 obr./min i maksymalny moment obrotowy na poziomie 145 Nm przy 4800 obr./min. Do tego dochodzą parametry silnika elektrycznego - 14 KM i 79 Nm. W wyniku skomplikowanych obliczeń cały zespół oferuje do dyspozycji 124 KM mocy przy 6000 obr/min i 174 Nm przy 1500 obr/min. Średnie spalanie to 5,0 l/100 km. CR-Z wykorzystuje baterie niklowo-wodorkowe.
"Zwiększając moment obrotowy silnika 1.5 musieliśmy przekonstruować system IMA i skrzynię biegów, by bez zarzutu współpracowały" - wyjaśnia Tomobe. Aby doświadczyć pełni możliwości tej konstrukcji, Tomobe sugeruje by przełączyć się za pomocą nowego, trzystopniowego systemu, w pozycję "Sport" w którym zmieniana jest charakterystyka pracy przepustnicy i reakcji na gaz, a silnik elektryczny pełni rolę swego rodzaju "kompresora" by wspomagać silnik podczas przyspieszania. Pozostałe dwa tryby - "Normal" i "Econ" ograniczają reakcję na gaz, by zmniejszyć zużycie paliwa i emisję substancji toksycznych.
Już przy ruszaniu CR-Z zaczyna demonstrować swoją siłę. Przy maksymalnej wartości momentu obrotowego osiąganej już przy 1500 obr., coupe wyrywa się do przodu osiągając 100 km/h w 10,1 sekundy. Na dwójce osiągamy czerwone pole i 6300 obr/min. To zdecydowanie żwawiej niż Insight. Utrzymanie obrotów na poziomie 4000-6000 oznacza szybką reakcję silnika. Stosownie do tego zestrojono układ wydechowy, dający w tej hybrydzie zupełnie nowe, sportowe wrażenia. Coupe Hondy przyspiesza też wyraźnie i mocno od poziomu 2000 obr/min, a to dzięki pomocy jednostki elektrycznej.
W porównaniu z trybem "Econ", w którym samochód uzyskuje owe 5,0 l/100 km, "Sport" jest zdecydowanie najciekawszy. Po wypróbowaniu wszystkich trzech ustawień, zdecydowaliśmy się pozostawić właśnie to, ze względu na lepszą reakcję na gaz przy wolnej i szybkiej jeździe, co bardziej odpowiada charakterowi tego samochodu.
Zgodnie z tradycją
Przy fenomenalnych skrzyniach jakie ma na swoim koncie Honda, choćby tych z S2000, NSX czy Civica Type-R, CR-Z ma się na czym wzorować. Dzięki niewielkim modyfikacjom skrzyni europejskiego Civica, sześciobiegowa przekładnia CR-Z ma nieco krótszą drogę lewarka i pracuje bardzo precyzyjnie. Honda przyłożyła się również do układu kierowniczego. Dla coupe opracowano elektrycznie wspomagany, oferujący bardzo dobre wyczucie trakcji i szybką reakcję na ruchy kierownicy. To staje się oczywiste, gdy Tomobe zdradza jaki obrano sobie punkt odniesienia w tym względzie - jego własne BMW 325i Coupe. Do tego dochodzi bardzo sztywne nadwozie i świetnie zestrojone zawieszenie, zwłaszcza tylna belka skrętna. W efekcie otrzymujemy bardzo dobrze i przyjemnie prowadzący się samochód. Tam gdzie Insight jest surowy, CR-Z jest sztywny, ale posłuszny kierowcy.
Opony na zamówienie
W przypadku tego coupe nie stosowano półśrodków. Inżynierowie Hondy zażyczyli sobie nawet specjalnych opon, które opracowano wspólnie z firmami Bridgestone i Yokohama. Tomobe zdradza, że ekipa zajmująca się charakterystyką prowadzenia samochodu współpracowała z Keiichi "Drift King" Tsuchiyą, który wykonał CR-Z kilka przejazdów po torze, sprawdzając zachowanie trzech różnych kompletów opon. Na koła zakładano opony eco, wyczynowe i dedykowane specjalnie dla CR-Z. Te ostatnie oferują najlepszą kombinację przyczepności, oszczędności i niskiego poziomu hałasu. Choć wiele z podzespołów CR-Z zostało wziętych z Insighta, jest też sporo istotnych różnic, jak choćby hamulce. Podczas gdy Insight korzystał z systemu przełączającego się pomiędzy układem hydraulicznym a układem odzyskiwania energii, w CR-Z wykorzystywany jest przede wszystkim układ hydrauliczny.
"Wybraliśmy klasyczne rozwiązanie" - mówi Tomobe. "Układ hydrauliczny jest podstawowy, a system odzyskiwania energii jest jedynie wspomagający." Efekt jest bardziej niż zadowalający. W odróżnieniu od większości hybryd, których układy hamulcowe sprawiają wrażenie "plastikowych", CR-Z oferuje pełnokrwisty system, dający odpowiednie odczucie pod stopą.
Podsumowanie
CR-Z wchodzi na zupełnie niezbadany teren, ale Honda wprowadza to coupe w odpowiednim momencie. Przy wysokiej jakości wykonania, sportowym charakterze, dobrych osiągach, skromnym zapotrzebowaniu na paliwo i świetnej skrzyni biegów, CR-Z może stworzyć własną klasę na rynku i cieszyć się sporym zainteresowaniem. W końcu to hybryda coupe, tak sportowa jak i unikatowa.
Peter Lyon