BMW M135i - pierwsza jazda
Trzydrzwiowe BMW serii 1 nie jest może wzorcowo funkcjonalne, ale w wersji M135i i tak nie ma to znaczenia.
W gamie BMW serii 1 debiutuje druga, po pięciodrzwiowej, wersja nadwoziowa: trzydrzwiowy hatchback. Auto zachowało charakterystyczną dla tego modelu sylwetkę, z długą maską silnika i cofniętym przedziałem pasażerskim, ale dłuższe, pozbawione ramek okiennych drzwi i mocniejsze przetłoczenia tylnych błotników nadały mu nieco bardziej dynamiczny wyraz. Premiera została jednak wykorzystana w jeszcze jednym celu.
Atak na dwóch frontach
To okazja do poszerzenia gamy silnikowej - i to "w obie strony". Bazową wersją staje się 114i, napędzana 1,6-litrowym silnikiem z turbodoładowaniem rozwijającym moc 102 KM. Ale o wiele większe wrażenie robi model z drugiego końca skali: M135i, z sześciocylindrowym, trzylitrowym silnikiem turbo, rozwijającym moc 320 KM.
Nie jest to jeszcze "prawdziwa M-ka" serii 1. To kolejny model z rodziny "M Performance", będącej ogniwem pośrednim między zwykłymi wersjami, a pełnoprawnymi modelami "M". Wcześniej zaprezentowano takie odmiany modeli 5, X5 i X6.
Dwa w jednym
Kompromisowy charakter auta znakomicie sprawdza się podczas jazdy. W świetny humor wprawia już odgłos pracującego na wolnych obrotach silnika. Basowy pomruk zdradza jego możliwości, ale jednocześnie nie męczy. I tak jest ze wszystkim w tym modelu. Na co dzień to wygodne, w miarę dyskretne i stosunkowo ekonomiczne (można "zmieścić się w 10 l/100 km) auto, które jednak w każdej chwili może pokazać swe pazury. Z opcjonalnym automatem przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 4,9 s (ze skrzynią manualną 5,1 s), a samochód błyskawicznie reaguje na każdy ruch pedału gazu. Charakter auta zależy od nastroju kierowcy.
Także pięciodrzwiowe
Obie nowe wersje silnikowe, tzn. 114i oraz M135i, oferowane będą także z nadwoziem pięciodrzwiowym. Wszystkie do sprzedaży trafią we wrześniu tego roku.
Bartosz Zienkiewicz