Infiniti FX Vettel Edition - galeria

- Włożyliśmy w to auto kawał serca. Może warto, by cieszyło się nim więcej klientów niż tylko Sebastian Vettel? - pomyśleli szefowie Infiniti i postanowili uruchomić limitowaną produkcję modelu FX Vettel Edition. To najszybszy model w historii japońskiej marki.

W przygotowaniu auta osobiście brał udział Sebastian Vettel, mistrz świata F1 z lat 2010 i 2011. Po 6 miesiącach inżynierskiej pracy powstało najszybsze w historii Infiniti, zasilane 420-konnym silnikiem i zdolne osiągnąć prędkość maksymalną 300 km/h. Po kolejnych 6 miesiącach szefowie japońskiej marki zapowiedzieli, że model trafi do sprzedaży w limitowanej liczbie 150 egzemplarzy, każdy w cenie 120 tys. euro.

Unikatowe Infiniti bazuje na modelu FX50. Moc seryjnego silnika V8 o pojemności 5 litrów wzrosła z 390 do 420 KM dzięki zastosowaniu nowego wydechu i programu sterującego jednostką napędową. Aby osiągnąć wyższą prędkość maksymalną, japońscy inżynierowie wydłużyli przełożenia 7-stopniowej skrzyni automatycznej. Mimo to, czas potrzebny na przyspieszenie od 0 do 100 km/h spadł z 5,8 do 5,6 s.

Reklama

W uzyskaniu lepszych osiągów pomaga dopracowana aerodynamika. Wykonane z włókna węglowego ospojlerowanie i zmniejszony o 20 mm prześwit zaowocowały 5-proc. poprawą współczynnika oporu powietrza. W tym celu przeprojektowano nawet obudowy lusterek. Infiniti FX Vettel Edition stracił też na wadze - jego masa spadła w porównaniu do seryjnego modelu o 46 kg, do 2074 kg.

Lżejsze są między innymi 21-calowe, wieloramienne obręcze. Poza nimi i kompletem spojlerów, crossover wzbogacił się o oświetlenie LED oraz przydymione klosze reflektorów. Pokaźny wlot powietrza z przodu nawiązuje do stylistyki koncepcyjnego modelu Essence, a umieszczone centralnie w tylnym dyfuzorze światło przeciwmgłowe - do bolidów F1.

Włókno węglowe to również motyw przewodni kabiny FX-a. W całości wykonano z niego panele na drzwiach i konsoli centralnej. Chromowane wcześniej dodatki pokrywa teraz lśniąca czerń, a kierownicę i dźwignię zmiany biegów - alcantara. Na fotelach z dodatkowym podparciem zagościł czarny, pikowany zamsz z fioletowymi szwami, podobnie jak na słupkach i podsufitce. We wnętrzu nie zabrakło unikalnego logo SV oraz metalowej tabliczki z autografem kierowcy.

Mocniejsze serce idzie w parze z przeróbkami układu jezdnego. Sztywniejsze sprężyny i zmodyfikowane amortyzatory z systemem kontroli tłumienia zaowocowały bardziej precyzyjnym zachowaniem na drodze. FX korzysta z seryjnych hamulców z 4-tłoczkowymi zaciskami na przedniej i 2-tłoczkowymi na tylnej osi oraz tarcz o średnicy (odpowiednio) 355 i 350 mm, a także z układu skrętnych tylnych kół, zwanego RAS.

50 ze 150 egzemplarzy Infiniti FX Vettel Edition zarezerwowano dla europejskich klientów. W tej chwili na nabywców czeka jeszcze 30 aut.

Marcin Sobolewski

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy