Aston Martin Vanquish - piękna bestia

Aston Martin DBS - brytyjski dżentelmen, a zarazem członek elitarnego klubu supersportowych aut - właśnie doczekał się następcy. Nowy AM 310 Vanquish zadebiutuje podczas zbliżających się targów motoryzacyjnych w Paryżu.

Aston Martin AM 310 Vanquish wykorzystuję zmodernizowaną, aluminiową platformę VH, na której jeździł również jego poprzednik, DBS. Brytyjczycy podkreślają, że dzięki zastosowaniu włókna węglowego, sztywność skrętna nadwozia wzrosła o 25 proc.

Auto jest ma tę samą długość (472 cm) i rozstaw osi (274 cm) co poprzednik, jest od niego jednak o 0,5 cm węższe (206,7 cm) i o 1,4 cm wyższe (129,4 cm). Jest też o 55 kg lżejsze. Aston Martin deklaruje, że rozkład mas to idealne 50:50.

Reklama

AM 310 Vanquish dostępny będzie z wnętrzem dwuosobowym lub w konfiguracji 2+2 (miejsca dla dwojga dorosłych i dwojga dzieci). W porównaniu z DBS-em ma bardziej przestronną kabinę i większy bagażnik (jego pojemność wzrosła o 60 proc., do 368 l).

Pod długą maską pracuje 5,9-litrowy silnik benzynowy V12 o mocy 573 KM (poprzednik: 517 KM) przy 5750 obr./min i maksymalnym momencie obrotowym 620 Nm (poprzednik: 570 Nm) przy 5500 obr./min. Jednostka współpracuje z 6-stopniowym automatem Touchtronic 2. Osiągi? AM 310 Vanquish rozpędza się od zera do "setki" w ciągu 4,1 s, a wskazówka jego prędkościomierza zatrzymuje się na 295 km/h.

Skuteczne wytracanie prędkości umożliwiają ceramiczne hamulce Brembo z tarczami o średnicy 398 mm z przodu i 360 mm z tyłu. Kierowca ma do wyboru trzy tryby pracy zawieszenia: normalny, sportowy i torowy.

Marcin Sobolewski

magazynauto.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy