Ukraińska nadzieja
Rozwój wydarzeń na Ukrainie ze szczególnym niepokojem śledzą zapewne pracownicy i menedżerowie FSO. Tamtejsza firma AwtoZAZ stała się bowiem nieoczekiwanie główną nadzieją na uratowanie Żerania.
Jak wiadomo już przejęła długi, zaciągnięte przez warszawską fabrykę w polskich bankach.
W AwtoZAZ, podobnie jak w FSO, zainwestowało przed laty Daewoo Motor Company. Po upadku koreańskiego koncernu zakłady, znane z montażu ład, opli astra i dwóch modeli daewoo, zostały przejęte przez UkrAvto, blisko powiązane z miejscowym obozem władzy.
Honorowy prezes tej spółki, Tariel Vasadze, jest członkiem ukraińskiego parlamentu, znajomym dotychczasowego prezydenta Leonida Kuczmy i człowiekiem kojarzonym ze środowiskiem przemysłowych oligarchów, wspierających Wiktora Janukowycza.
Na razie UkrAvto cieszy się względami polityków i administracji państwowej. Ma bardzo mocną pozycję na lokalnym rynku samochodów osobowych. Spośród 155 tys. nowych aut kupionych w 2003 r. przez Ukraińców, aż 44 proc. pochodziło z fabryki w Zaporożu. AwtoZAZ jest także głównym odbiorcą pojazdów wyprodukowanych przez FSO, podtrzymując w ten sposób wątły byt Żerania.
Tak jest dzisiaj, jak jednak będzie jutro, po ewentualnym zwycięstwie Wiktora Juszczenki w powtórzonych wyborach prezydenckich? Czy UkrAvto nie straci swoich przywilejów? Jak wpłynie to na plany inwestycyjne Ukraińców? Przyszłość rysuje się mgliście, zupełnie jakby nad warszawskimi zakładami zawisło jakieś fatum...
TUTAJ Ukraina w obiektywie Jurka Jureckiego.