Rowerzyści w oku kamery drona. Od ich wyczynów mało nie pękł obiektyw
Policjanci z Piaseczna często chwalą się efektami swoich działań z wykorzystaniem drona. Tym razem postanowili skupić się na zachowaniu rowerzystów, których sposób jazdy, jak sami funkcjonariusze podkreślają, „znacząco odbiega od tego, co jasną mówią przepisy drogowe”.
Rowerzyści to "niechronieni uczestnicy ruchu drogowego", co niektórzy odczytują niestety, jako posiadanie specjalnych uprawnień i bycie otoczonym specjalną ochroną. Niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością - rowerzyści nie mają zbyt wielu przywilejów, za to ciąży na nich sporo obowiązków, nakazów i zakazów, z których nie wszyscy zdają sobie sprawę.
Dowodem na to jest ostatnia akcja policjantów z Piaseczna. Po raz kolejny wykorzystali oni drona, jakiego mają na swoim wyposażeniu, ale tym razem skupili się na zachowaniach rowerzystów. Efekty tej akcji podsumowali w następujący sposób:
Na dołączonym do komunikatu nagraniu, możemy zobaczyć między innymi pijanego rowerzystę, jadącego slalomem po przejściu dla pieszych, a także rowerzystów jeżdżących po chodniku oraz powierzchni wyłączonej z ruchu.
Wyraźnie widać, że albo nie mają oni pojęcia o przepisach ruchu drogowego, albo uważają, że ich żadne nie dotyczą, a rowerzystę ogranicza na drodze tylko jego spryt i pomysłowość w doborze drogi. Przeszkodą dla niektórych nie jest nawet alkohol - jeden z zatrzymanych rowerzystów miał ponad 1 promil, a drugi 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Policjanci podkreślili też, że wnioski płynące z przeprowadzonej przez nich akcji, każe stwierdzić, że:
Poważną luką w polskich przepisach jest fakt, że na rowerze może jechać niemal każdy. 10-latek musi zdobyć kartę rowerową, a młodsze dzieci muszą znajdować się pod opieką (teoretycznie bardziej doświadczonych) rodziców. Jednak osoba pełnoletnia nie musi wykazać się znajomością jakichkolwiek przepisów i nie musi zaliczać żadnego szkolenia. Wzmaga to przekonanie, że bycie rowerzystą jest jak bycie pieszym i nie wymaga żadnych kwalifikacji (choć również i pieszy musi znać parę przepisów).
Tymczasem rowerzysta może poruszać się po ulicy wraz z samochodami, więc musi znać znaki drogowe, zasady dotyczące pierwszeństwa przejazdu, poruszania się po rondach i wszystkie inne przepisy, których znajomością muszą wykazywać się kierowcy. Dlaczego nikt nie wymaga weryfikacji wiedzy o ruchu drogowym od rowerzystów? Często podnoszony jest tu argument, że rowerzysta, w przeciwieństwie do kierowcy samochodu, nie może stworzyć zagrożenia na drodze, ale to nieprawda. Poza stworzeniem zagrożenia dla samego siebie, rowerzysta może potrącić innego cyklistę lub pieszego. Swoim rowerem może także uszkodzić samochód, a ponieważ ubezpieczenie OC nie jest obowiązkowe dla rowerzystów, wszelkich odszkodowań (czy to za potrącenie pieszego czy uszkodzenie mienia), ofiara musi sama dochodzić na drodze postępowania cywilnego, co może ciągnąć się latami.
Najprościej jest odpowiedzieć "takich jak kierowcy samochodów". Rowerzysta też musi stosować się do znaków drogowych i sygnalizacji świetlnej, nie może przekraczać ciągłej linii, jeździć po powierzchni wyłączonej z ruchu, przekraczać dopuszczalnej prędkości, czy prowadzić pod wpływem alkoholu.
Obowiązkiem rowerzysty jest także korzystanie z drogi dla rowerów lub pasa dla rowerów. Jeśli nie są one w danym miejscu wyznaczone, cyklista musi poruszać się ulicą. Korzystanie z chodnika jest możliwe tylko w konkretnych przypadkach:
- kierujący rowerem opiekuje się osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem,
- szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której odbywa się ruch pojazdów z prędkością wyższą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 metry i brakuje drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów lub pasa ruchu dla rowerów,
- kiedy warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła).
Poruszając się chodnikiem rowerzysta musi jechać z prędkością niezagrażającą pieszym i musi ustępować im miejsca. Jednak nawet wtedy nie może korzystać z przejść dla pieszych i musi przeprowadzać przez nie rower.
Przepisem często łamanym przez rowerzystów, jest również obowiązek wynikający z ruchu prawostronnego. Oznacza on nie tylko jazdę prawym pasem, o czym informuje art. 16, ust. 4:
A zatem rowerzysta poruszający się środkiem pasa, również łamie przepisy. Cykliści często też zapominają (lub nie wiedzą), że mogą jechać obok siebie tylko pod warunkiem, że nie utrudniają ruchu innych pojazdów. To zatem wyjątek od reguły, a nie coś, co mogą robić bezwarunkowo.
***