Rosjanie chcą autostrady o długości 20 tys. km. Również przez Polskę!

Jakunin - bliski przyjaciel Putina - chce, by przy wykorzystaniu części obecnych, międzynarodowych szlaków europejskich, stworzyć najdłuższą autostradę na świecie. Trakt, który w ogromnej części (na dystansie 9980 km) przebiegać miałby przez - w większości dzikie - tereny Rosji, połączyłby m.in. Nowy Jork, Fairbanks, Moskwę i Londyn.

Pomysłowi Yakunina wtórują przedstawiciele Rosyjskiej Akademii Nauk. Chociaż określają projekt mianem wizjonerskiego, rosyjscy naukowcy zauważają, że budowa nowej drogi przyczyniłaby się do powstania kilku nowych ośrodków przemysłowych, miast i setek tysięcy miejsc pracy.

Koszty takiego przedsięwzięcia są trudne do oszacowania - planowana droga miałaby przecież długość obejmującą niemal połowę obwodu kuli ziemskiej. Wstępnie mówi się jedynie o "miliardach dolarów", ale wg Rosjan, korzyści ekonomiczne są większe od kosztów budowy. Władimir Jakunin planuje bowiem, by - przy okazji budowy transkontynentalnej autostrady - powstała również sieć kolei dużych prędkości łącząca Azję z Europą oraz nowe rurociągi służące do transportu na dalekie odległości ropy i gazu.

Co ważne, wg planów Jakunina, nowa droga przebiegałaby również przez Obwód Kaliningradzki i terytorium Polski - najprawdopodobniej szlakiem obecnej A2 (pozostaje mieć nadzieję, że Rosji nie chodzi o budowę "eksterytorialnej autostrady"...)

Póki co do rosyjskiego pomysłu nie ustosunkowali się przedstawiciele USA i UE. Powstanie nowej autostrady mogłoby uczynić z Rosji centrum globalnego transportu, co ożywiłoby gospodarkę i przyciągnęło do kraju turystów. Inwestycja w nową autostradę pozwoliłaby również "ucywilizować" wschodnie tereny Rosji, gdzie znaczna część dróg stanowi duże wyzwanie nawet dla kierowców terenowych aut z napędem 4x4.

Przypominamy, że najdłuższą drogą na świecie jest obecnie australijska autostrada nr 1 o długości 9 tys. mil, czyli ok 14 485 km.