Kierowcy po marihuanie - Niemcy zmieniają zasady. A jakie mamy w Polsce?

​W Niemczech trwa właśnie debata dotycząca zalegalizowania u naszych zachodnich sąsiadów konopi indyjskich. Zgodnie z najnowszym projektem ustawy, marihuana miałaby stać się legalna w kwietniu przyszłego roku. Może to oznaczać duże problemy dla niemieckiej drogówki. Jak na kwestię legalizacji marihuany zapatrują się eksperci z ADAC i w jaki sposób z problemem kierowców na haju radzi sobie obecnie polska policja?

Zapowiadane przez polityków zmiany w niemieckim prawie śmiało określić można mianem rewolucji. Projekt ustawy dotyczący legalizacji marihuany zakłada, że obywatele będą mogli posiadać na własny użytek do - uwaga - 25 gramów suszu konopnego. Legalna ma być też uprawa do trzech krzaków konopi indyjskich.

Nowe problemy policji w Niemczech. Co grozi za jazdę po marihuanie?

ADAC przypomina niemieckim kierowcom, że chociaż prace nad nowymi przepisami są zaawansowane, wsiadanie za kółko pod wpływem marihuany to prosta droga do utraty prawa jazdy. Eksperci Automobilklubu zwracają też uwagę na nowy problem. Zalegalizowanie posiadania marihuany musi iść w parze z ustaleniem wartości granicznych dla kierowców.

Ilu kierowców w Polsce wsiada za kółko po narkotykach?

Reklama

Jak poinformował Interię komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, liczba badań na obecność substancji działających podobnie do alkoholu wśród polskich kierowców systematycznie rośnie. W ubiegłym roku policjanci drogówki przeprowadzili wśród uczestników ruchu 24 291 takich testów.

Dla porównania w poprzednich latach było to odpowiednio:

  • w 2018 - 19 048 badań,
  • w 2019 - 16 387 badań,
  • w 2020 - 12 481 badań (szczyt pandemii koronawirusa),
  • w 2021 - 23 145 badań.

Paradoksalnie nie oznacza to wcale, że wzrasta też liczba kierowców siadających za kółko na haju. Trzeba bowiem zdawać sobie sprawę, że dane dotyczące liczby kierowców prowadzących pod wpływem substancji działającej podobnie do alkoholu gromadzone są dopiero od 2021 roku. Wcześniej informacje te stanowiły po prostu elementy ogólnego zestawienia dotyczącego "nietrzeźwych kierujących".

Na szczęście - w perspektywie ponad 20 mln osób uprawnionych do prowadzenia, skala problemu nie wydaje się duża. Przykładowo - w 2021 roku policjanci drogówki mieli do czynienia z 3 159 kierującymi będącymi pod wpływem środka odurzającego działającego podobnie do alkoholu. Dla porównania, 2022 roku - mimo wzrostu liczby przeprowadzonych kontroli - ujawniono 2 891 takich przypadków.

Jakie kary za jazdę po narkotykach w Polsce?

Kierowcy muszą zdawać sobie sprawę, że środki psychoaktywne utrzymują się w organizmie człowieka o wiele dłużej niż alkohol - nawet do kilkunastu dni od zażycia. Kara zależy m.in. od tego, czy prowadzenie pojazdu w takim stanie zakwalifikowane zostanie jako wykroczenie czy przestępstwo. W pierwszym przypadku powinno skończyć się na karze grzywny. W drugim konsekwencje są o wiele poważniejsze i - oprócz grzywny - obejmować mogą też karę pozbawienia wolności czy sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Problem w tym, że - w przeciwieństwie do alkoholu - przepisy nie określają żadnych "widełek" dla konkretnych zawartości narkotyku w organizmie. Nie ma się jednak czemu dziwić - substancji psychoaktywnych jest tak dużo, że stworzenie zamkniętego katalogu mija się z celem. W przypadku wykrycia ich u kierowcy sprawa "z automatu" trafia do sądu.

Jak tłumaczy w rozmowie z Interią Janusz Popiel - prezes  Alter Ego Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych i ekspert z dziedziny bezpieczeństwa ruchu drogowego - każdy przypadek musi być rozpatrywany indywidualnie.

Dopiero biegli są w stanie określić, czy dane stężenie konkretnej substancji w znaczny sposób upośledzało zdolności kierowcy do prowadzenia pojazdu.

Ile trwa policyjny test na zawartość narkotyków?

W tym przypadku chodzi jedynie o wstępne zweryfikowanie, czy mamy do czynienia z osobą pod wpływem narkotyków. Testy wykonywane ze śliny nie pozwalają na określenie stężenia danego narkotyku lub innej substancji czynnej w organizmie.

Osoby siadające za kółko po "dragach" muszą wiedzieć, że policjanci drogówki mają duże doświadczenie w rozpoznawaniu symptomów wskazujących na obecność substancji odurzających i przechodzą cykliczne szkolenia w tym zakresie. Są więc szczególnie wyczuleni na takie objawy jak chociażby rozszerzone źrenice, czy - w przypadku marihuany - "otwartość i rozmowność" kierujących.

Kiedy policjant wezwie psa? Wystarczy charakterystyczny zapach

Warto też zdawać sobie sprawę, że w wielu przypadkach charakterystyczny zapach marihuany czy pozytywny wynik testu ze śliny sprawiają, że policjant drogówki wzywa wsparcie w postaci... psa policyjnego.

Te wkraczają do akcji, gdy zachodzi podejrzenie, że narkotyki mogą się znajdować w pojeździe. Pomoc czworonogów jest w tej kwestii nieoceniona - policjanci twierdzą, że ich psi przyjaciele "nigdy się w tej kwestii nie mylą".

Jak narkotyki wpływają na zachowanie kierowców?

O ile w przypadku alkoholu zawsze mówić można o zdecydowanym pogorszeniu czujności, co przekłada się na wydłużony czas reakcji, o tyle w przypadku narkotyków wiele zależy od zażytej przez kierującego substancji. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia ze spowolnieniem reakcji, czy też nienaturalnym pobudzeniem, działanie narkotyków zawsze powoduje jednak problemy z "trzeźwą" oceną sytuacji na drodze, co przekłada się na zdecydowanie większe ryzyko spowodowania wypadku.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy