Kierowcy drwią z nowych mandatów? Niepokojące dane z naszych dróg

Od 1 stycznia 2022 roku obowiązują nowe, wyższe stawki mandatów. W nowym taryfikatorze przewidziano bardzo dotkliwe kary zwłaszcza dla kierowców przekraczających prędkość. Niestety, wiele wskazuje na to, że zmotoryzowani zdążyli się już do nich przyzwyczaić. Prewencyjne działanie nowych mandatów zauważalnie słabnie.

Twórcy nowego taryfikatora szczególny nacisk położyli na kwestię przekraczania prędkości. Maksymalny mandat z tego tytułu wynosi obecnie 2500 zł. Przekroczenie prędkości o 31-40 km/h oznacza mandat w wysokości 800 zł (1600 w przypadku recydywy). Kolejne widełki to:

Reklama
  • przekroczenie o 41-50 km/h - mandat w wysokości 1000 zł (2000 w przypadku recydywy),
  • przekroczenie o 51-60 km/h (mandat w wysokości 1500 zł (3000 w przypadku recydywy),
  • przekroczenie o 61-70 km/h - mandat w wysokości 2000 zł (4000 w przypadku recydywy),
  • przekroczenie o 71 km/h i więcej - mandat w wysokości 2500 zł (5000 w przypadku recydywy).

Kierowcy już nie boją się wysokich mandatów?

Wraz z wprowadzeniem nowego taryfikatora, odbyła się szeroka kampania medialna, a temat był gorąco komentowany w całym kraju. Również policja regularnie publikowała komunikaty informujące o kontrolach i wystawionych karach. Zarówno same kontrole, jak i nagłośnienie tematu, z pewnością wpłynęły na zachowania kierowców.

Dziś, w kilka miesięcy od wprowadzenia zmian, warszawski Zarząd Dróg Miejskich, pokusił się o ocenę skutków zmian na terenie stolicy. W tym celu porównano zachowania kierowców w 19 różnych lokalizacjach o ruchu swobodnym na terenie stolicy. Do porównania posłużono się danymi z:

  • października 2021 roku (przed podniesieniem mandatów),
  • stycznia 2022 roku (bezpośrednio po zmianach),
  • kwietnia 2022 roku (trzy miesiące po wprowadzeniu nowego taryfikatora).

Wyższe mandaty działały tylko przez chwilę?

Pomiary z października wykazywały prędkość miarodajną na poziomie 64,4 km/h (średnia z 19 punktów pomiarowych).

W styczniu (przy dobrej pogodzie) wynik ten był zauważalnie niższy - 60,3 km/h. To spadek o 6 proc.

Pomiary w kwietniu wykazały już jednak niepokojący wzrost prędkości - do 62,6 km/h. To oznacza, że połowa korzystnego efektu stopniała.

Ważniejszą liczbą jest jednak to, ilu kierowców przekracza prędkość w sposób najbardziej niebezpieczny - o co najmniej 30 km/h, a często znacznie więcej.  W pomiarze z października odnotowano 10 tys. takich pojazdów w ciągu doby. W styczniu było ich prawie 4 razy mniej! Trudno wyjaśnić to inaczej niż prewencyjnym efektem wyższych mandatów i widocznych na drogach patroli, które kontrolują prędkość.

Niestety, również i ten efekt z czasem słabnie. W pomiarach kwietniowych znów odnotowano już 5,6 tys. takich przypadków, więc ponad dwukrotnie więcej niż w styczniu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nowy taryfikator mandatów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy