Pierwsza konfiskata auta za alkohol w Polsce? Policja sprawdza kto prowadził
Zapowiada się, że mamy już pierwszego pijanego kierowcę, który straci samochód na mocy nowych, obowiązujących od dzisiaj, przepisów Kodeksu karnego. Wszystko wskazuje na to, że pierwszym ukaranym w ten sposób będzie kierowca Renault Scenic, który pod wpływem alkoholu doprowadził do wypadku w miejscowości Tchórzew-Kolonia w woj. lubelskim. Co ciekawe, już pierwszy tego typu przypadek w Polsce demaskuje wszystkie słabości nowych przepisów, na które eksperci wskazywali od dłuższego czasu.
Jak czytamy w policyjnym komunikacie - do zdarzenia doszło około godziny 6 rano w miejscowości Tchórzew-Kolonia, w gminie Borki. Z ustaleń policjantów radzyńskiej drogówki wynika, że kierujący osobowym Renault na skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy Fiata Ducato. W wyniku zderzenia samochodów cztery osoby trafiły z obrażeniami ciała do szpitala.
Przypomnijmy - nowe przepisy, w brzmieniu obowiązującym od 14 marca 2024 roku, mówią o obligatoryjnym przepadku w trzech przypadkach:
- prowadzenia samochodu mając w organizmie powyżej 1,5 promila alkoholu,
- spowodowania wypadku mając powyżej 1,0 promila alkoholu,
- jazdy pod wpływem alkoholu (powyżej 0,5 promila) w warunkach tzw. recydywy, czyli w okresie krótszym niż 24 miesiące od popełnienia identycznego przestępstwa.
Czytamy w nich również, że jeśli przepadek pojazdu jest niemożliwy, chociażby ze względu na to, że auto zostało sprzedane lub zniszczone, sąd orzeka przepadek równowartości jego wartości na dzień sprzed zdarzenia. Biorąc pod uwagę, że Scenic zakończył podróż na dachu, śmiało zakładać można, że mamy do czynienia z taką właśnie sytuacją. By oszczędzić pracy biegłym, w takich przypadkach wartość auta ta ma być ustalana w oparciu o polisę OC. Wprawdzie policja nie informuje, czy samochód miał ważne ubezpieczenie, ale i tak orzekający w sprawie sąd będzie miał twardy orzech do zgryzienia. Dlaczego?
Jak informują policjanci z Radzynia Podlaskiego - Renault podróżowały trzy osoby: 20-latek, 17-latek i 17-latka. Wszystkie osoby podróżujące Renault zostały poddane badaniu na zawartość alkoholu. 20-latek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu, 17-latek niemal 1,5 promila alkoholu, a 17-latka niespełna promil. Zatrzymano wszystkich, ale - jak poinformował Interię podkomisarz Piotr Mucha z KPP w Radzyniu Podlaskim - policja ustala kto prowadził pojazd.
Co w takiej takiej sytuacji? Czy sąd powinien orzec przepadek równowartości pojazdu? Jeżeli za kierownicą siedział 20-latek - tak, bo przekroczył 1,5 promila, a powyżej tej wartości przepadek musi być orzekany obligatoryjnie. Jeśli auto prowadził 17-latek lub jego koleżanka, przepadek wartości pojazdu może zostać orzeczony fakultatywnie. Rodzi się jednak pytanie, czy można w ten sposób karać osobę niepełnoletnią, która w dodatku nie posiada przecież prawa jazdy?
Właśnie ze względu na bałagan legislacyjny i zgłaszane przez prawników wątpliwości natury konstytucyjnej, jeszcze wczoraj na antenie Radia Zet minister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha sugerował, że przepadek pojazdu może się okazać martwym prawem, m.in. z uwagi na brak precyzyjnych przepisów wykonawczych.
Jak 13 marca informowali Interię przedstawiciele resortu - w najbliższym czasie możemy spodziewać się zmian, a nowy projekt regulacji w tym zakresie zakończył już etap konsultacji międzyresortowych.
Na czwartkowej konferencji prasowej ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Adama Bodnara oraz wiceszefowej Komisji Europejskiej Very Jourovej, minister został zapytany o to, kiedy można się spodziewać wejścia w życie nowelizacji przepisów dotyczących konfiskaty aut nietrzeźwym kierowcom. Bodnar zapewnił, że resort bardzo intensywnie pracuje nad zmianami.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2023 roku kierujący będący pod działaniem alkoholu spowodowali 1331 wypadków drogowych; 189 z nich to wypadki ze skutkiem śmiertelnym. W wypadkach spowodowanych przez kierowców pod działaniem alkoholu zginęło 212 osób, a 1506 zostało rannych.