39 lat jeździła bez prawa jazdy. Do czasu...
Stereotypowy Niemiec kojarzy się w Polsce ze służbistą ściśle przestrzegającym wszelkich procedur. W rzeczywistości u naszych sąsiadów zza Odry nie brakuje osób, które podchodzą do przepisów w lekceważący sposób.
Doskonałym przykładem jest pewna starsza pani ze Stuttgartu, która przez 39 lat jeździła samochodem bez prawa jazdy. W tym czasie kobiecie udawało się uniknąć policyjnych kontroli, mandatów i stłuczek. Niestety - do czasu. Sprawa wyszła na jaw, gdy pod koniec kwietnia na parkingu przy Adalbert-Stifter-Strasse doszło do stłuczki.
69-latka uszkodziła jeden z zaparkowanych pojazdów. Po krótkiej rozmowie z jego właścicielką, gdy upewniła się, że nikomu nie stała się krzywda, kobieta wsiadła w auto i odjechała nie zostawiając danych kontaktowych. Poszkodowana właścicielka uszkodzonego auta zgłosiła sprawę policji, a ta szybko ustaliła domniemaną sprawczynię. Gdy mundurowi pojawili się w domu kobiety, 69-latka nie była w stanie okazać im prawa jazdy. W końcu - po weryfikacji w policyjnej bazie danych - przyznała, że nie posiada takowego dokumentu od 1981 roku, mimo że regularnie korzystała od tego czasu z samochodu.
Niemiecka policja nie precyzuje, czy kobieta straciła uprawnienia w początku lat osiemdziesiątych, też nigdy takowych nie posiadała. Obecnie przeciwko niej toczy się postępowanie karne.