XC90 - ostatnia deska ratunku
Hakan Samuelsson, dyrektor generalny Volvo, w wywiadzie z magazynem "Automotive News Europe" przyznaje, że nowe XC90 to dla Volvo wielka szansa na nadrobienie dystansu do Audi, BMW i Mercedesa. I zapewne ostatnia.
"Oczywiście drugiej szansy nie będzie. To musi chwycić. Jesteśmy pewni, że tak się stanie" - mówi Samuelsson o nowym XC90. Przypomnijmy, że szeroko promowany model powstanie na nowej, modułowej platformie, otrzyma nowe, 4-cylindrowe silniki, napęd hybrydowy z możliwością ładowania z gniazdka oraz zestaw innowacyjnych systemów z zakresu bezpieczeństwa.
Debiut - już za kilka dni, 26 sierpnia br. Jak dotychczas Volvo opublikowało zdjęcia wnętrza samochodu (album poniżej) oraz jego przedniej lampy (fot. powyżej).
XC90 to pierwszy znaczący element rynkowej ofensywy Volvo - ofensywy przygotowanej pod okiem nowego właściciela, chińskiej firmy Geely. Zbudowano je bez korzystania z komponentów Forda, do którego szwedzka marka należała w latach 1999-2010. "Mam nadzieję, że ten model pozwoli Volvo odzyskać pewność siebie i zwiększyć udział w rynku" - mówi Li Shufu, prezes Volvo i Geely. Łącznie, inwestycje Chińczyków w nowe modele i technologie mają pochłonąć 11 mld dolarów.
Li Shufu już wcześniej informował, że widzi w Volvo duży potencjał (więcej informacji: Ambitne plany Volvo - 800 tys. sztuk w 2020 r.). Rekordową sprzedaż firma odnotowała w 2007 r. (458 tys. aut). W ubiegłym roku do nabywców trafiło 428 tys. samochodów, co oznacza 1,7-proc. wzrost - niewielki w porównaniu do niemieckich rywali. Jak na razie, poza subtelnymi liftingami, wprowadzeniem nowych silników oraz usprawnieniem dystrybucji aut w Chinach, nie podjęto jednak radykalnych kroków w kierunku zwiększenia sprzedaży. Prawdziwym egzaminem będzie właśnie premiera nowego XC90. Czekamy.
msob