Chevrolet słabnie w Europie
Ostra konkurencja i starzejąca się gama produktowa - oto powody, które według ekspertów przesądzają o spadku sprzedaży nowych Chevroletów w Europie.
W czasach gospodarczego spowolnienia Chevrolet powinien odcinać kupony od swojej rynkowej pozycji - w koncernie General Motors odpowiada za przystępnie wyceniane samochody.
Od stycznia do kwietnia br. europejska sprzedaż najpopularniejszych modeli marki - Sparka i Aveo - spadła jednak o, odpowiednio, 37 i 44 proc., do 12,2 i 10,2 tys. sztuk. W rezultacie najpopularniejszym autem w gamie został Cruze, na którego popyt wzrósł w tym czasie o 5 proc. (12,4 tys. egzemplarzy).
Łącznie, w ciągu pierwszych czterech miesięcy br. Chevrolety znalazły na Starym Kontynencie 45,7 tys. nabywców, o 33 proc. mniej niż przed rokiem (cały europejski rynek nowych aut skurczył się wówczas o 7 proc.). Rynkowy udział marki stopniał z 1,5 do 1,1 proc.
Tymczasem rywalizująca z Chevroletem Dacia zanotowała 18-proc. wzrost sprzedaży (90,2 tys. egzemplarzy), więcej aut sprzedała również Kia (+4 proc., 112,8 tys. sztuk).
Analitycy wskazują, że produkowane w Korei Chevrolety muszą sprostać gustom nabywców z różnych stron świata - nie tylko Europejczyków. Ze względów podatkowych obowiązujących w niektórych krajach doskwiera im zbyt wysoka emisja dwutlenku węgla (średnio 141 g/km; to więcej niż w przypadku BMW czy Mercedesa), a zbieżność oferty z Oplem powoduje zjawisko wzajemnej kanibalizacji obu marek. Ponadto, część modeli zbliża się powoli do emerytury, i to tych sprzedawanych w najbardziej konkurencyjnych segmentach. Spark zadebiutował przed czterema, a Cruze - przed pięcioma laty. Nadzieją dla amerykańskiej marki jest nowy Trax, debiutujący w intratnej klasie miejskich crossoverów.
W ujęciu globalnym Chevrolet radzi sobie znacznie lepiej - w pierwszym kwartale jego sprzedaż podskoczyła o 4 proc., do 2,36 mln egzemplarzy. Eksperci z firmy IHS sądzą jednak, że w najbliższych latach markę czeka ciężki bój o europejskiego klienta.
msob, źródło: Automotive News