​Lancerem na biegun! A ty gdzie byłeś autem na wakacjach?

Paweł Oświęcimski wpadł na nieszablonowy pomysł spędzenia wakacji. Wraz z żoną Marzeną postanowił zdobyć biegun. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ich pojazdem i domem podczas trzytygodniowej wyprawy na daleką północ stał się ... Mitsubishi Lancer!

"Lubię wyzwania i nie boję się przygód a do samochodów przywiązuję się jak do domowników." - opowiada Paweł Oświęcimski. "Dlatego naturalnym wyborem stał się nasz Mitsubishi Lancer 1.8 DID, który pozwolił mi i mojej żonie na podróż za koło podbiegunowe. W ciągu 21 dni przejechaliśmy blisko 12 tysięcy kilometrów po krętych drogach Norwegii. Zwiedziliśmy niemal całą północ - od wyspy Hornoya, przez North Cape, po niżej położone Lofoty. Lancer z silnikiem Diesla świetnie się sprawdził na wąskich, górskich trasach - nawet na słynnej drodze trolli. Zadziwiło mnie, że średnie spalanie wyniosło jedynie 5 l./100km." - komentuje podróżnik.

Reklama

"Samochód służył nam bardzo często jako miejsce noclegowe - z powodu niskich temperatur nie rozkładaliśmy namiotu, a czarny lakier idealnie wychwytywał promienie słońca i rozgrzewał wnętrze auta. Spędziliśmy w nim 6 nocy i było naprawdę całkiem komfortowo." - podsumowuje Paweł Oświęcimski.

Wyprawa została uwieczniona na pięknych zdjęciach autorstwa jej pomysłodawcy i uczestnika a Mitsubishi Lancer czeka już na kolejne  pomysły swoich właścicieli.

Jeżeli i ty masz fajne wspomnienia i zdjęcia  z wakacyjnych wojaży samochodem przyślij je nam. Chętnie je opublikujemy. 

Jacek Jurecki

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy