Yellow boxy miały być rewolucją na polskich drogach. Nie wyszło

Pilotażowe rozwiązanie mające przypominać kierowcom o podstawowych przepisach i zmniejszać korki pojawiło się jakiś czas temu na ulicach w Szczecinie. Rozwiązanie miało trafić na ulice całej Polski, ale ostatecznie nie przyjęło się. Przypominamy, na czym polegała idea yellow boxów.

Yellow box - co to jest?

Yellow box to żółte linie namalowane na skrzyżowaniu, które miały przypominać kierowcy o tym, żeby nie wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie ma możliwości jego opuszczenia. Takie rozwiązania już od lat z sukcesami są stosowane w Wielkiej Brytanii, Kanadzie czy Hiszpanii. Z jakiegoś powodu nie przypadły do gustu w naszym kraju.

Rozwiązanie miało wyeliminować z ruchu drogowego sytuacje, gdy kierowcy po zmianie cyklu świateł blokują ruch i zwiększają korki. Zwykle problem dotyczył długich autobusów, które mają problem ze zmieszczeniem się na swoim pasie.

Reklama

Żółte linie miały strefę, w której pojazd nie powinien się znajdować po zmianie cyklu świateł. Za wjazd na skrzyżowanie, gdy nie można go opuścić grozi mandat, ale w praktyce kara jest egzekwowana bardzo rzadko.

Yellow boxy w Polsce - gdzie znaleźć?

Rozwiązanie miało się pojawić w wielu polskich miastach, ale jego kariera zakończyła się na czterech skrzyżowaniach w Szczecinie: Europejska-Dworska, Matejki-Bazarowa, Wierzbowa-Reczańska oraz plac Kościuszki.

Yellow boxy w Polsce nie przyjęły się

Ministerstwo Infrastruktury odcięło się od pomysłu. Resort zasugerował, że umieszczanie żółtych linii na skrzyżowaniach nie ma umocowania prawnego i może wprowadzić chaos, a prawo drogowe nie daje podstaw do stosowania oznakowania poziomego w stylu yellow box. W polskich przepisach takie linie nic nie znaczą i zwykle są wykorzystywane tymczasowo np. podczas remontów drogowych.

Krytycy rozwiązania sugerowali, żeby zamiast zajmować się malowaniem żółtych pasów na ulicach, po prostu zacząć karać kierowców. Przykładem w tej kwestii jest Londyn, gdzie kamery na skrzyżowaniach rejestrują takie wykroczenia niczym fotoradary.

Gdy samochód znajduje się w miejscu, gdzie blokuje ruch - automatycznie jest generowany mandat w wysokości 130 funtów. Karę można zredukować o połowę po zapłaceniu grzywny w ciągu 14 dni. Nieuchronność kary za wykroczenie sprawiła, że "yellow boxy" mają tam sens.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: skrzyżowania | Korki samochodowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy