Ten sam bieżnik na jednej osi nie chroni przed mandatem. Jest pewien haczyk
Zzakup opon dp samochodu nie jest wcale łatwym zadaniem. Na kupującego czyha sporo niebezpieczeństw, które wiążą się najczęściej z nieznajomością lub złą interpretacja pojęć. Przykładowo rzeźba bieżnika to nie to samo co wzór bieżnika. W tarapaty wpędzić nas też może zbytnia oszczędność - np. zastępowanie opon typu run flat tańszymi, pozbawionymi możliwości jazdy po przebiciu.
Przykładowo - rzeźba bieżnika jest pojęciem przestrzennym, trójwymiarowym - więc oznacza wzór bieżnika wraz z jego wysokością. To bardzo istotne, chociażby w kontekście kontroli drogowej
Oznacza to, że opony jednej osi powinny mieć nie tylko ten sam wzór bieżnika, ale też wykazywać podobny stopień zużycia. Spełnienie tylko tej pierwszej przesłanki wcale nie chroni nas przed mandatem.
Warto przypomnieć, że jeśli policjant potraktuje zły stan opon jako "wykroczenie przeciwko innym przepisom", może ukarać kierowcę mandatem w wysokości nawet 3 tys. zł.
Z kolei system Run Flat umożliwia jazdę po przebiciu opon przez określoną liczbę kilometrów i z określoną prędkością. Mało kto zdaje sobie sprawę, że auto homologowane przez producenta na oponach typu run-flat powinno być w nie wyposażone ze względu na zmienioną charakterystykę zawieszenia. Założenie konwencjonalnych opon może wpłynąć na zmianę charakterystyki pracy zawieszenia i... stanowić przeszkodę w czasie ubiegania się o ewentualne odszkodowanie.
Chociaż taki scenariusz wydaje się skrajnie mało prawdopodobny, ubezpieczyciel może obniżyć wartość odszkodowania, jeśli ubezpieczyciel uzna, że auto było wyposażone niezgodnie z homologacją producenta i tym samym kierowca przyczynił się tym do wystąpienia szkody.
Inne pułapki czekające na nabywców opon? Kwalifikując oponę jako "zimową" wiele osób sugeruje się rzeźbą bieżnika czy literkami M+S (od angielskiego Mud+Snow, czyli błoto i śnieg). Tymczasem, zgodnie z obowiązującymi przepisami, opona zimowa zawsze powinna być oznakowana graficznym symbolem płatka śniegu wpisanego w trzy górskie szczyty.
Same litery M+S nie są więc wyznacznikiem typowej "zimówki" - często informują np., że mamy do czynienia z ogumieniem zaprojektowanym dla suvów czy - w potocznym rozumieniu - wielosezonowych. Z punktu widzenia kierowcy nie jest to może istotne, przynajmniej do momentu, gdy nie wjedzie autem na drogę, której zarządca - czasowo - wymaga stosowania właśnie... opon zimowych
By ułatwić prawidłową identyfikację i wybór opon Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego przygotował właśnie "leksykon terminów oponiarskich PZPO".
Opracowanie obejmuje najczęściej używane oznaczenia oraz wyrażenia stosowane w odniesieniu do opon w języku polskim i angielskim. Wyjaśnia też nieścisłości i obala rozpowszechnione mity lub błędy w nazewnictwie. Leksykon znaleźć można na stronie internetowej PZPO.
***