Dziwny grób z widokiem na drogę. Skrywa niecodzienną historię

Przemierzając drogi naszego kraju nie zdajemy sobie sprawy, ile nietypowych historii związanych było z ich powstawaniem. Wiele odcinków przebiega np. po dawnych nekropoliach, a w czasie ich budowania sporo pracy mieli nie tylko drogowcy, ale też archeolodzy.

Narzekanie na stan infrastruktury drogowej to w Polsce niemalże sport narodowy. Tymczasem w ostatnich dwóch dekadach nasz kraj wykonał pod tym względem gigantyczny krok cywilizacyjny. Warto przypomnieć, że niespełna dwadzieścia lat temu - w roku 2004 - polska sieć autostrad liczyła zaledwie 441 km, a kierowcy mieli do dyspozycji - uwaga - 161 km dróg ekspresowych. Dla porównania, na koniec 2022 roku było to już 1800 km autostrad i niemal 3090 km dróg ekspresowych. Wniosek? W niespełna dwadzieścia lat sieć dróg szybkiego ruchu zwiększyła się w Polsce przeszło ośmiokrotnie.

Biorąc pod uwagę imponujące tempo nie dziwi więc, że z rozbudową sieci drogowej wiąże się wiele fascynujących historii, a polskie drogi pełne są ciekawostek.   

Reklama

Pochowali go przodem do drogi. Był ku temu ważny powód

Przykład? Jadąc drogą krajową nr 17 przez miejscowość Fajsławice kierowcy mijają niewielki kościół, na terenie którego znajduje się bardzo nietypowa mogiła. To - zwrócony "twarzą do drogi" grób inż. Ignacego Macieja Bayera herbu Leliwa.

Nietypowe usytuowanie, górującej nad ogrodzeniem, mogiły "spoglądającej" w stronę szosy nie jest przypadkowe. Inżynier Maciej Bayer, uczestnik Powstania Listopadowego, był kierownikiem budowy pierwotnej drogi z Piask Luterskich do Zamościa, po której śladzie biegnie aktualna DK17. Sam Bayer od 1832 pracował jako konstruktor przy budowie traktu krakowskiego na odcinku od Kielc do Jędrzejowa. W latach 1834-1835 był inżynierem objazdu Krasnystaw, między 1839-1840 rokiem inżynierem oddziału Piaski, a w 1840 roku przeniesiony został do obwodu łukowskiego. W 1841-1853 sprawował funkcję inżyniera powiatu krasnostawskiego.

Zasłużony inżynier zmarł niespodziewanie 5 maja 1861 na apopleksję czyli udar mózgu. Ustawienie mogiły przodem do drogi, której budowie poświęcił wiele lat życia, wynikało z chęci uhonorowania jego dokonań przez lokalną społeczność. 

Chcieli zbudować drogą - musieli ekshumować 3 tys. osób

Mówiąc o nietypowych historiach związanych z polskimi drogami nie sposób też pominąć gigantycznego wyzwania związanego z budową drogi ekspresowej S8 Paszków - Przeszkoda.

W czasie prac w Nadarzynie drogowcy natrafili na pozostałości dawnej nekropolii, funkcjonującej niegdyś przy Kościele pod wezwaniem Św. Klemensa. Prace związane z ekshumacją wstrzymały budowę drogi aż na siedem miesięcy - o tyle właśnie wydłużyła się budowa tego odcinka. Same ekshumacje, w czasie których natrafiono na szczątki blisko trzech tysięcy osób, prowadzono je przy stałej obecności archeologów i antropologów.
Jak informowała wówczas GDDKiA - wszystkie szczątki ludzkie, dzięki przychylności proboszcza parafii pw. Św. Klemensa, księdza kanonika Andrzeja Wieczorka, zostały przeniesione i pochowane po nabożeństwie żałobnym w kaplicy na cmentarzu parafialnym w Nadarzynie.

Osoby chcące poznać więcej ciekawostek związanych drogami w Polsce zapraszamy do naszej galerii:

 

GDDKiA/Interia.pl
Dowiedz się więcej na temat: GDDKiA | budowa dróg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy