370 km/h na niemieckiej autostradzie. Jakim autem?

Jeremy Clarkson zażartował kiedyś, że gdyby u naszych sąsiadów zza Odry wprowadzono ograniczenia prędkości na autostradach, należałoby zadać sobie pytanie, "po co nam Niemcy"? W podobny sposób myśli zapewne kierowca pożądanego przez kolekcjonerów Ferrari LaFerrari, który umieścił w internecie nagranie dokumentujące przejażdżkę po jednej z niemieckich autostrad.

Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że samochód rozpędził się do prędkości - uwaga - 372 km/h, a jego kierowca - najprawdopodobniej - uwiecznił ten fakt... trzymanym w ręku telefonem komórkowym!

Przypominamy, że zaprezentowane w 2013 roku Ferrari LaFerrari to pierwsza hybryda w historii włoskiego producenta. Auto korzysta z benzynowego, wolnossącego, silnika V12 o pojemności 6,3 l wspomaganego - zapożyczonym ze świata Formuły 1 - systemem HY-KERS. Sama jednostka spalinowa generuje 800 KM. Elektryczny system wspomagania dostarcza zastrzyk dodatkowych 163. Sumaryczna moc układu napędowego wynosi więc 963 KM.

Reklama

Wg oficjalnych danych LaFerrari przyspiesza do 200 km/h w mniej niż 7 sekund, a 100 km/h pojawia się na prędkościomierzu w mniej niż trzy sekundy! Prędkość maksymalna określana jest jako "powyżej 350 km/h", co - jak widać - udało się udowodnić autorowi nagrania.

Warto dodać, że w 2015 roku jeden z egzemplarzy LaFerrari pojawił się w polskiej ofercie pewnego salonu specjalizującego się w handlu luksusowymi pojazdami. Auto wycenione było wówczas na 12 mln zł.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy