Te auta to jeżdzące bomby!

Dantejskie sceny rozgrywają się właśnie za oceanem. W obawie o dostępność paliwa kierowcy szturmują stacje benzynowe, zamieniając swoje pojazdy w jeżdżące bomby. Ze sklepów momentalnie zniknęły kanistry - wielu zmotoryzowanych tankuje wprost do plastikowych worków!

Panika udzielająca się kierowcom na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych to wynik ataku hakerskiego przeprowadzonego przez rosyjską grupę o nazwie Dark Side. Komputerowym bandytom udało się przeniknąć do sieci największego za oceanem operatora rurociągów naftowych.

Chodzi o firmę Colonial Pipeline, której sieć rurociągów odpowiada za transport benzyny, oleju napędowego i nafty lotniczej między Teksasem, gdzie znajdują się wielkie rafinerie, a wschodnim wybrzeżem USA. W sobotę Colonial Pipeline przyznała, że hakerom udało się spenetrować zabezpieczenia i zawirusować system. Przestępcy, którym udało się zaszyfrować kluczowe dla funkcjonowania rurociągów dane, wystąpić mieli do firmy z żądaniem okupu.

Reklama

Komunikat o wyłączeniu sieci przesyłowej do czasu rozwiązania problemu spowodował popłoch wśród amerykańskich kierowców. Od soboty stacje na wschodnim wybrzeżu USA przeżywają prawdziwe oblężenie, a kierowcy starają się zrobić jak największe zapasy paliwa. Ze sklepów momentalnie zniknęły kanistry i wszelkiej maści plastikowe pojemniki. Duża część zdesperowanych kierowców - nie pierwszy już raz (poniżej filmik z 2019 roku) - tankuje paliwo wprost do plastikowych worków na śmieci!

Sytuacja w USA jest na tyle poważna, że przed tankowaniem do plastikowych worków na swoich oficjalnych profilach w serwisach społecznościowych ostrzega nawet amerykański rząd. Głos w tej sprawie zabrał m.in. cytowany przez lokalne media Sekretarz Transportu - Pete Buttigieg.

Panikę wśród zmotoryzowanych podsyca brak jasnych deklaracji dotyczących terminu rozwiązania sytuacji kryzysowej. Krucha ciągłość dostaw realizowana jest obecnie klasycznymi metodami. W tym celu czasowo zawieszono nawet część ograniczeń dotyczących czasu pracy kierowców ciężarówek. Paliwo, z przerwami, trafia obecnie na lokalne stacje wyłącznie dzięki cysternom. Nie jest to jednak łatwe bo - w związku z pandemią - wielu kierowców ze stosownymi uprawnieniami straciło pracę i zmuszonych było do zmiany branży. W efekcie szacuje się, że nawet 1/4 cystern, które mogłyby kursować między Teksasem a wschodnim wybrzeżem, nie wyjechała na drogi!

Wielu Amerykanów nie ma wątpliwości, że atak DarkSide na Colonial Pipeline nie byłby możliwy bez wsparcia Rosji - nie jest przecież tajemnicą, że "gry wojenne" między skonfliktowanymi mocarstwami dawno już przeniosły się na wirtualny grunt. Paraliż systemu przesyłowego wystawia bardzo niskie noty amerykańskiemu systemowi ochrony kluczowych dla funkcjonowania państwa sektorów. Nie ulega wątpliwości, że gdyby sytuacja powtórzyła się w pełni sezonu wakacyjnego, popłoch wśród kierowców przybrałby jeszcze większe rozmiary.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama