Starsze lepsze od nowszego?

Wciąż trwa dyskusja na temat masowego importu do Polski samochodów używanych. Co kilka dni publikujemy na naszych łamach kolejne listy od naszych czytelników, prezentujemy różne spojrzenia na tę sprawę.

Dzisiaj przedstawiamy kolejny list dotyczący tego tematu. Czy macie podobne zdanie, jak nasz czytelnik?

"Chciałbym także zabrać głos w sprawie kontrowersji,które wywołuje prywatny import aut.

Nasze Państwo ponad 40 lat miało monopol na import aut z małymi wyjątkami bo nawet w latach 50-tych mieliśmy elitę "prywaciarzy", którzy wykorzystując różne luki w socjalistycznej gospodarce potrafili przywozić prawdziwe auta zza "żelaznej kurtyny".

Dziś jak jest - wiadomo, ale nasze urzędasy z "Koziej Wólki", którzy najczęściej wielki świat widzieli tylko w Warszawie w dalszym ciągu wiedzą lepiej co nam do szczęścia potrzeba.

Te tragiczne apele o fali złomu napływającej do Polski tchną obłudą, gdyż to oni powodują, że tak właśnie jest.

Reklama

Proste klasyfikowanie auta, że jeśli jest starsze to jest złomem, a nie ze względu na stan techniczny powoduje, że płynie do Polski masa złomu np. 5-letniego - w tragicznym stanie.

Już nieraz ktoś dawał przykład luksusowego mercedesa,powiedzmy 25-letniego, trzymającego się lepiej niż zajeżdżone autko klasy B, nie wspominając o polonezach, ładach itp, które są w stanie zagrażającym wszystkim dookoła, a jeżdżonym z powodu braku środków ich właścicieli. Przypuszczam,że taki posiadacz "trupa" mógłby zakupić samochód kompaktowy z Zachodu np. 15-20-letni, ale w stanie technicznym dobrym. I TU WŁAŚNIE JEST ROLA ODPOWIEDNICH SŁUŻB - ABY TO SPRAWDZIĆ!

Sam posiadam 14-letnie Renault 19, świetnie wyposażone, bez śladów rdzy, które sprowadził mi 3 lata temu myślący laweciarz, przeciwny np "składakom". (Nota bene ich powstanie także zawdzięczamy urzędnikom.)

Dylematy: "nowe czy używane?" pozostawiam z kolei fanom zmotoryzowania kraju i siebie z kilkoma tylko uwagami.

  • 1. Masz firmę to jasne, że lepiej nowe auto.
  • 2. Wolisz naprawdę "gołe", małe auto, ale NOWE, które często dojedzie bliżej niż kilkuletnie, bezpieczniejsze i wyższej klasy?
  • 3. Nie bądź niewolnikiem samochodu, on jest aby Tobie służyć. Kup sprawny i bezpieczny, a taki nowy nie zawsze spełnia te wymagania.
  • 4. Pamiętaj, że kupiony w salonie także może być już po małych przejściach.
  • 5. Kupując auto na Zachodzie, kupuj takie dopuszczone do ruchu, wiesz wtedy, że nie jest po poważnym wypadku.
Cóż, jak na razie importerzy wolą ściągnąć np. 3-letnie auto po "wyżymaczce", ale z jaką małą akcyzą... A frajer, który kupił mercedesa SL kabrio np. z 1985 roku w stanie idealnym, po przeglądach z Niemiec musi nie tylko zapłacić wysoką akcyzę, ale również uważać, żeby mu tego "złoma" w łapance nie zutylizowali!!!

Na koniec. Nie liczę, niestety, na rozwagę urzędników. Prędzej na nadzór Unii czy w Polsce nie łamie się prawa konsumenta do swobody wyboru.

Przyjrzyjmy się USA, jak tam kwitnie przemysł aut "kultowych" z drugiej ręki i to nawet 40-letnich, po remontach z nowymi częściami. Ale to inny świat..."

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy starsze może być lepsze od nowszego?

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: auto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy