Przekręt na sprzedaży nowych aut. Chodzi o kilkaset mln zł!

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bada sprawę nielegalnego zwrotu podatku od reeksportowanych samochodów.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego bada sprawę nielegalnego zwrotu podatku od reeksportowanych samochodów.

Fiskus mógł na tym stracić kilkaset milionów złotych - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Jak czytamy w gazecie, proceder polega na tym, że rejestrowane w Polsce firmy występują do urzędu skarbowego o zwrot VAT, choć w Niemczech inna spółka deklaruje opłacenie tego podatku w Polsce. W ten sposób korzyść z obrotu samochodem zwiększa się o dodatkowe 23 procent jego wartości. To spore kwoty, bo średnia cena nowych aut sprzedawanych w Polsce sięga 90 tysięcy złotych - wyjaśnia "Dziennik Gazeta Prawna".

Instytut Samar, który monitoruje rynek motoryzacyjny, szacuje, że reeksport obejmuje co dziesiąte auto wyjeżdżające z salonów. W 2013 roku było ich około 40 tysięcy, a w tym już ponad 11 tysięcy. To oficjalne szacunki, bo według nieoficjalnych, reeksportowanych może być trzy razy więcej aut.

Reklama

Prokuratura bada, czy w sprawę wyłudzania podatku VAT nie są zamieszani konkretni autoryzowani dealerzy. Przedstawiciele tych ostatnich bronią się jednak, że zgodnie z obowiązującym prawem każdy - niezależnie od narodowości - może przyjść do polskiego salonu, by kupić nowe auto a następnie wywieźć je za granicę.

Cytowany przez gazetę Jakub Faryś, szef Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, przypomina, że tzw. reeksport jest zjawiskiem powszechnym - klienci z krajów UE często decydują się na zakupy w polskich salonach wykorzystując różnice kursów walutowych. Na wycieczki do polskich dealerów decydują się głównie nasi zachodni sąsiedzi. W porównaniu z nowymi pojazdami w niemieckich salonach różnice w cenach sięgać mogą nawet kilkunastu tysięcy złotych w zależności od wersji pojazdu. Z tego względu niektórzy dealerzy chętnie nawiązują współpracę z pośrednikami kupującymi pojazdy w imieniu zagranicznych klientów.

Faryś zwraca jednak uwagę, że zjawisko reeksportu nie jest mile widziane przez oficjalnych importerów poszczególnych marek. Ich przedstawicielstwa mogą się wprawdzie pochwalić wyższymi wynikami sprzedaży, ale polskie firmy omijają zyski związane z obsługą tych pojazdów. W takim przypadku dealerzy nie zarabiają również na pośrednictwie w sprzedaży kredytów czy ubezpieczeń.

TUTAJ MAMY TESTY NA PRAWO JAZDY. SPRÓBUJ CZY UDA CI SIĘ ZDAĆ!

Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy