Polska wciąż złomowiskiem Europy? 7 na 10 aut po kolizjach i wypadkach
Jeden na osiem samochodów w Polsce ma cofnięty licznik - najczęściej o około 45 tys. km. Odsetek aut mających za sobą naprawy blacharskie przekracza - uwaga - 60 proc. Pod tym względem zdecydowanie odbiegamy od sąsiadów takich jak Czechy i Słowacja.
Takie dane płyną z najnowszego raportu opracowanego przez carVertical - firmy wyspecjalizowanej w badaniu historii pojazdów. Na podstawie wygenerowanych w ostatnich dwunastu miesiącach raportów, jej specjaliści stworzyli obszerne zestawienie podsumowujące sytuację na rynku wtórnym w 23 europejskich krajach.
Polska sklasyfikowana została na 17. pozycji wśród krajów z "najmniej przejrzystymi" rynkami samochodów używanych.
By ułatwić korzystanie z raportu analitycy z carVertical wprowadzili "indeks przejrzystości rynku". To wypadkowa sześciu czynników, którym przypisano różne wagi, w zależności od ich znaczenia dla szeroko pojętej przejrzystości rynku. Na "indeks przejrzystości rynku" składają się:
- odsetek samochodów z cofniętym przebiegiem,
- średnia wartość "korekty" stanu licznika wyrażona w kilometrach,
- odsetek pojazdów, w przypadku których odnotowano szkody,
- średnia wartość szkody,
- udział w ogóle wygenerowanych raportów samochodów używanych z importu,
- średni wiek samochodów poddanych kontroli.
Jeśli wierzyć raportowi carVertical, najbardziej transparentnym rynkiem wśród 23 krajów ujętych w rankingu jest Wieka Brytania. Jej wysoka pozycja w dużej mierze wynika jednak z hermetyczności rynku. Przepisy o ruchu lewostronnym stanowią skuteczną barierę dla napływu na Wyspy używanych aut z innych europejskich krajów. To zdecydowanie ułatwia weryfikację historii oferowanych do sprzedaży w Zjednoczonym Królestwie pojazdów.
Nie oznacza to jednak, że brytyjski rynek jest wolny od problemów. Spośród wszystkich samochodów sprawdzonych przez carVertical w Wielkiej Brytanii, aż 14,5 proc. miało cofnięty przebieg, a 21 proc. miało za sobą naprawy blacharsko-lakiernicze.
Drugim co do przejrzystości oferty na rynku wtórnym rynkiem w Europie są Niemcy. W liczbach oznacza to, że 12,6 proc. skontrolowanych samochodów miało cofnięty przebieg, a 21,3 proc. było wcześniej uszkodzonych.
Potężnym zaskoczeniem może być trzecia pozycja w rankingu, na której sklasyfikowano - uwaga - Włochy. Zdaniem carVertical Włochy mają "najniższy w zestawieniu odsetek samochodów uszkodzonych" - 16,6 proc. Stosunkowo niski, przynajmniej teoretycznie, jest również odsetek samochodów z cofniętym przebiegiem - 11 proc.
W naszej opinii dane z Włoch nie świadczą jednak o wyjątkowej jakości włoskiego rynku lecz... "bylejakości" włoskiego systemu kontroli pojazdów. Raport nie uwzględnia bowiem uwarunkowań "środowiskowych", do których zaliczyć można chociażby włoską mentalność.
Pamiętajmy, że raporty o historii pojazdu bazują w dużym stopniu na danych pozyskanych od ubezpieczycieli. Problem w tym, że uszkodzenia, które w Niemczech czy Wielkiej Brytanii zakwalifikowano by jako poważną szkodę (np. połamane zderzaki i kilka elementów do lakierowania), dla wielu Włochów są tylko "draśnięciem" - niewartym zgłaszania ubezpieczalni.
Kraje Europy Środkowej, takie jak Chorwacja, Czechy, Węgry i Słowacja, zajmują środkowe miejsce zestawieniu. Wszystkie one, tak samo jak Polska, charakteryzują się wysokim poziomem importu oraz dużą liczbą uszkodzonych pojazdów.
Przykład? Połowa używanych samochodów w Czechach jest sprowadzana z zagranicy. Aż 51,6 proc. sprawdzanych przez carVerticala samochodów miało wcześniej naprawy blacharsko-lakiernicze, a 11,4 proc. - cofnięty przebieg.
Bardzo podobnie wygląda sytuacja w sąsiedniej Słowacji. Udział aut z importu w ogóle wygenerowanych raportów wyniósł 58,5 proc. Szkody blacharsko-lakiernicze stwierdzono w 57,7 proc. przypadków a jeden na dziewięć skontrolowanych aut miał cofnięty licznik.
Polska sklasyfikowana została na 17. miejscu wśród 23 ocenionych krajów. Choć sytuacja nie jest u nas aż tak tragiczna, jak na Łotwie i Litwie, nabywcy używanych samochodów nie mają raczej powodów do zadowolenia. Jeden na osiem zweryfikowanych przez carVertical pojazdów w naszym kraju miał cofnięty licznik, a średnia "korekta" wskazań drogomierza wynosiła 43 746 km.
Chociaż może się to wydawać stosunkowo niewielką wartością, w oczach potencjalnego nabywcy pozwala "odmłodzić" auto o około trzy lata. To przekłada się rzecz jasna na jego wartość rynkową.
Największym problemem polskiego rynku wydaje się jednak bardzo wysoki udział aut z importu, głównie powypadkowych.
Aż 69,2 proc. sprawdzanych w ostatnich dwunastu miesiącach aut w Polsce sprowadzonych było z zagranicy. To zauważalnie wyższy odsetek niż w Czechach (51,6 proc, na Słowacji 58,5 proc.) czy Węgrzech (52,55 proc.). Średni wiek sprawdzanych pojazdów wynosił 10,18 roku.
Wpisy w historii zdradzające naprawy blacharsko-lakiernicze stwierdzono aż w 65,7 proc. przypadków. Średnia wartość stwierdzonej szkody to 4 298 euro czyli przeszło 20 tys. zł.
***