Paliwo po 2,80 zł?!
Kiedy wyjeżdżałem na urlop na łamach serwisu motoryzacja.interia.pl trwał bojkot stacji benzynowych po tym, jak cena za litr benzyny osiągnęła, w niektórych miastach cenę ponad 4,20 zł/litr.
Czytelnicy wręcz licytowali się między sobą, kto poda wyższą cenę.
Niespełna tydzień po tym podaję redakcji cenę za paliwo obowiązującą w mazurskiej miejscowości Gołdap położonej przy granicy z Rosją.
Tu cena za litr bezołowiowej wynosi 2 złote i 80 groszy! Oczywiście, żeby nie zostać nabitym w butelkę (w tym przypadku w bak), przed zakupem postanowiłem w jednym z miejscowych zakładów transportowych zbadać paliwo. Okazało się, że jest to produkt najwyższej jakości, kupiony 10 km od Gołdapi - już w Rosji - na jednej ze stacji Shella...
W samym mieście są dwie stacje benzynowe PKN Orlen jednak nie widać na nich kolejek. Tu raczej wszyscy wiedzą, u kogo można kupić tanie paliwo ze Wschodu i chyba mało kto tankuje na polskich stacjach. Co ciekawe przywożący benzynę Rosjanie nie mają łatwego życia, gdyż przed odebraniem "towaru", jest on wnikliwie badany różnymi sondami.
Jeśli któraś dostawa wskazuje, że "towar" jest niskiej jakości, polski pośrednik rezygnuje z usług naciągacza.
Jadę teraz zatankować, oczywiście do pełna...