Jeżdżą na stacje benzynowe z... aparatami

Na autostradach we Włoszech ceny paliwa zbliżają się do 2 euro za litr - alarmują obrońcy praw konsumentów. Właścicielom stacji benzynowych zarzucają, że podnoszą ceny, wykorzystując wzmożony w tych dniach ruch w związku z masowymi powrotami z urlopów.

Na autostradach we Włoszech ceny paliwa zbliżają się do 2 euro za litr - alarmują obrońcy praw konsumentów. Właścicielom stacji benzynowych zarzucają, że podnoszą ceny, wykorzystując wzmożony w tych dniach ruch w związku z masowymi powrotami z urlopów.

Włoska organizacja obrony praw konsumentów Codacons ogłosiła, że otrzymuje setki sygnałów od kierowców z całego kraju o znów rosnących cenach benzyny i oleju napędowego, przede wszystkim na autostradach.

W wielu miejscach, jak wynika z tych informacji, cena ta wynosi 1,96 euro za litr. Znowu - zauważa się - zbliża się ona do uważanej za psychologiczną barierę kwoty 2 euro za litr.

Działacze stowarzyszenia oświadczyli, że sprawdzają wszystkie przypadki tej, ich zdaniem, spekulacji na stacjach i zaapelowali do rządu o surowe kary dla tych, którzy się jej dopuszczają.

Reklama

"Takie zachowanie przyczynia się do zubożenia rodzin i obniża ich siłę nabywczą" - powiedział prezes Codacons Carlo Rienzi, cytowany przez media.

Organizacja zaapelowała do kierowców o przysyłanie zdjęć tablic ze stacji benzynowych z rekordowo wysokimi cenami paliwa. Taka dokumentacja, jak wyjaśniono, może być podstawą kroków prawnych w obronie właścicieli samochodów.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy