Diesla tankuj taniej
Rafineria Trzebinia SA jako pierwszy podmiot w Polsce uruchomiła detaliczną sprzedaż produkowanego przez siebie oleju napędowego z dodatkiem biokomponentów. Paliwo dostępne jest na razie na przyzakładowej stacji benzynowej w Trzebini.
Trzebinię odwiedził reporter INTERIA.PL. Firmowa stacja paliw zlokalizowana tuż przy rafinerii cieszy się dużym zainteresowaniem klientów. Do dystrybutorów oznaczonych dużym napisem BIO podchodzą oni jednak z rezerwą, mimo, że cena wynosząca 3,50 zł cena jest o 20 gr niższa niż w wypadku zwykłego oleju napędowego.
Prezes Rafinerii Trzebinia, Grzegorz Ślak jest jednak optymistą.
- Od kilku miesięcy biodiesla sprzedajemy w hurcie firmom transportowym. I sprzedaż miesiąc do miesiąca rośnie o 20 procent. Liczymy, że tak samo będzie w wypadku sprzedaży detalicznej. Klienci muszą przekonać się, że to bardzo dobry towar - ja sam w swoim prywatnym aucie jeżdżę właśnie na nim - powiedział Ślak reporterowi INTERIA.PL.
- Estry są zupełnie nieszkodliwe. Prezes pewnej szwajcarskiej firmy, która odbiera od nas biopaliwo do swojego mercedesa od wielu miesięcy tankuje czyste estry i przejechał na nich już 150 tysięcy km bez żadnych kłopotów z silnikiem. Ja swojego mercedesa również tankuję biopaliwem. To oferowane przez nas w 20 procentach składa się z estrów. Natomiast w Niemczech zwykły olej napędowy ma 5-procentowy dodatek, a tamtejsze biopaliwo - w 30 procentach składa się z estrów - dodał Ślak.
Biopaliwo praktycznie w niczym nie ustępuje tradycyjnemu olejowi napędowemu. utrzymana jest kaloryczność, dzięki czemu nie spadają osiągi, a spalanie utrzymuje się na tym samym poziomie. Biodiesel ma praktycznie jedną wadę.
- Wadą i jednocześnie zaletą biopaliwa jest duża higroskopijność, czyli chłonność wody. Jeśli auto jeździło na niepewnym paliwie, skutkiem czego ma w baku wodę, to na normalnej "ropie" przejedzie jeszcze 200,300, może 1000 km. Natomiast na biopaliwie silnik stanie już po kilku kilometrach. Dlatego zalecamy tankowanie na naszych stacjach, gdzie wysoka jakość paliwa jest pewna. Natomiast w razie problemów jedynym wyjściem jest demontaż i przeczyszczenie baku - wyjaśnił prezes rafinerii.
- Nie ma natomiast przeciwwskazań, by tankować biopaliwo zarówno do starszych samochodów, jak i najnowszych generacji Diesla. Chociaż niektórzy producenci, jak np. Fiat i Ford wydali oświadczenia, że nie zalecają tankowania biopaliw - inaczej można utracić gwarancję - powiedział Ślak INTERIA.PL.
Rafineria Trzebinia rozważa również uruchomienia produkcji bioetanolu, który nadawałby się do zasilania silników benzynowych.
- Obecnie jesteśmy na etapie opracowywania biznesplanu. Przeciw przemawia mniejsza rentowność (instalacja kosztuje aż 70 milionów euro), a także konieczność współpracy z gorzelniami, co byłoby dla nas nowym doświadczeniem. Natomiast cena bioetanolu byłaby procentowo podobnie niższa od benzyny 95, jak biodiesel od oleju napędowego. Przy obecnych cenach benzyn za litr biopaliwa trzeba by zapłacić około 3.80 zł - dodał Ślak.
Przyzakładowa stacji Rafinerii Trzebinia jest przedsięwzięciem pilotażowym. Firma ma jednak ambitne plany.
- Przez dwa miesiące będziemy badać rynek. Jeśli odbiór będzie pozytywny, to jesteśmy w stanie w ciągu dwóch tygodni wyposażyć w odpowiednie dystrybutory 100 stacji - na początku na południu Polski. Zrobimy to na nasz koszt - o ile stacje podpiszą z nami dwuletnią umowę o współpracy - stwierdził Ślak.
Instalacja do produkcji biodiesla została uruchomiona kosztem 120 mln zł pod koniec zeszłego roku. Jej wydajność wynosi 100 tys. estrów metylowych oleju rzepakowego oraz 11 tys. ton gliceryny farmaceutycznej rocznie, z możliwością szybkiej dalszej rozbudowy.
Do produkcji wykorzystywany jest przede wszystkim olej rzepakowy, a także zużyte oleje roślinne oraz kwasy tłuszczowe. Moce produkcyjne nowej instalacji pozwalają przetworzyć olej rzepakowy wyprodukowany z około 400 tys. ton rzepaku, co stanowi jedną czwartą krajowych zbiorów.
Więcej o samej Rafinerii Trzebinia, jej pozycji na rynku i planach inwestycyjnych przeczytacie w serwisie Biznes,