System e-call obowiązkowy później niż planowano

​Usunięta została kolejna przeszkoda na drodze do uruchomienia automatycznego systemu wzywania pomocy w autach. System e-call ma sprawić, że samochód sam zadzwoni z informacją o wypadku drogowym.

Unijni ministrowie zatwierdzili uzgodnienia dotyczące wymogów technicznych dla urządzeń montowanych w autach. Latem powinien to także zrobić Parlament Europejski.

System e-call będzie się łączył z numerem alarmowym 112 i przekazywał informacje o lokalizacji wypadku nawet jeśli kierowca i pasażerowie będą nieprzytomni. To pozwoli służbom ratunkowym na szybszy przyjazd i daje tym samym większe szanse na uratowanie poszkodowanych.

E-call będzie można również uruchomić ręcznie, naciskając przycisk w samochodzie.

Reklama

Z powodu przeciągających się prac nad przepisami, system będzie montowany w nowych samochodach z opóźnieniem - nie od października tego roku, a dopiero od marca 2018.

Unijne kraje, nadrabiając zaległości muszą teraz zagwarantować, że system zadziała. Do jesieni 2017 roku ma być gotowa odpowiednia infrastruktura pozwalająca na identyfikację połączenia e-call z każdego miejsca na drodze.

Unijni eksperci zapewniają, że system będzie bezpłatny i dostępny dla wszystkich. Rozwiewają też wątpliwości - system nie pozwoli na śledzenie pojazdów. Pozostaje w uśpieniu i jest uruchamiany jak poduszka powietrzna, dopiero w momencie wypadku.

E-call to dobry pomysł? Wypowiedz się!

Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy