Straż graniczna kontroluje stan samochodów Rosjan

Rosjanie z obwodu kaliningradzkiego są oburzeni tym, że polska straż graniczna kontroluje poziom emisji spalin w autach przekraczających granicę; odbierają to jako złośliwość. Straż graniczna zapewnia, że tego rodzaju kontrole obejmują także Polaków.

Portale internetowe w obwodzie kaliningradzkim obiegła informacja o tym, że polscy pogranicznicy sprawdzają na granicy poziom emisji spalin "pojazdom na kaliningradzkich numerach". Wiadomość ta zelektryzowała Rosjan, którzy masowo przyjeżdżają do Polski na zakupy i tę formę kontroli zaczęli odbierać jako rodzaj złośliwości wobec nich czy wręcz represji.

"Niech sprawdzą swoje benzowozy" - piszą w internecie kaliningradczycy, którzy "benzowozami" nazywają stare auta wyposażone fabrycznie w duże baki, którymi Polacy jeżdżą do Rosji po paliwo. "Niech zakażą jazdy autom, które mają 10 lat, a znikną kolejki na granicy" - napisał jeden z rosyjskich internautów.

Reklama

Rzecznik prasowa warmińsko-mazurskiej straży granicznej Justyna Szubstarska przyznała w rozmowie z PAP, że zamieszanie z kontrolowaniem poziomu emisji spalin na granicy jest efektem tego, że kilka dni temu do rosyjskich mediów dotarło zdjęcie kaliningradzkiego autokaru poddawanego takiej kontroli na przejściu w Gronowie.

"Tłumaczyliśmy rosyjskim dziennikarzom, że takie kontrole to nic nowego, bo przeprowadzamy je od 9 lat. Oczywiście nie co dzień i nie kontrolujemy tego w każdym pojeździe. Poziom emisji spalin badamy w wybranych autach czy autokarach okazyjnie" - zapewniła rzecznik i podkreśliła, że straż graniczna ma formalne uprawnienia do badania stanu technicznego pojazdów. Badanie poziomu emisji spalin jest jednym z elementów weryfikowania tego, w jakim stanie jest auto.

Szubstarska zapewniła, że tego rodzaju kontrolom poddawane są również polskie auta. "Nie ma w naszym działaniu ani złośliwości, ani jakiejkolwiek represji" - mówiła.

Przekazała PAP statystyki, z których wynika, że w pierwszym półroczu 2014 r. ze względu na zły stan techniczny straż graniczna nie wpuściła do Polski 807 aut. W całym 2013 roku odnotowano 1521 takich przypadków. "To dobitnie pokazuje, że kontrolujemy stan techniczny aut od dawna" - dodała.

Ruch na polsko-rosyjskiej granicy odbywa się bez większych utrudnień i zakłóceń. Polacy masowo jeżdżą do Rosji po paliwo, ponieważ jest ono o 2-3 zł tańsze niż w Polsce. Rosjanie zaś przyjeżdżają do Polski po żywność, ubrania, sprzęty RTV i AGD. Olsztyńska Izba Celna informowała ostatnio, że w tym roku Rosjanie przedstawili na granicy rachunki tax-free o łącznej wartości 92 mln zł (chodzi o zakup takich towarów, na podstawie których mogą ubiegać się przy wjeździe do Rosji o zwrot podatku VAT - PAP). W  analogicznym okresie ub. roku Rosjanie zgłosili na granicy rachunki tax free za towary o wartości 48 mln zł. Oznacza to, że w ciągu roku wartość zakupów (na rachunki tax free - PAP) Rosjan z obwodu wzrosła dwukrotnie.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Straż Graniczna | emisja spalin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy