Rondo. Jedziesz "szkołą krakowską", "warszawską" czy swoją? Galimatias trwa!
Dużo pracy włożył Pan Bartek w stworzenie prezentowanego na łamach Interia.pl filmiku. Materiał ten nie może jednak posłużyć jako dowód w postępowaniu, gdyż jest bardzo słabej jakości...
Dla mnie opinia biegłego jest fatalna i świadczy o braku profesjonalizmu. Proszę zauważyć, że nic nie mówi ona o szerokości jezdni oraz tym, jakiej szerokości jest pas ruchu? Przypomnę, że - zgodnie z kodeksem drogowym - pas ruchu to "każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi". To właśnie, w swoim filmiku, próbuje wyjaśnić pan Bartłomiej (dalej Bartek)..
Jeżeli materiał dowodowy zebrany w aktach sprawy jest niewystarczający to rekonstrukcja zdarzenia w tej sprawie - w sensie kryminalistycznym czy też technicznym - jest niemiarodajna.
Bartek przytacza treść opinii biegłego, który podaje dwie wersie zdarzenia. Która zatem jest właściwa do oceny zdarzenia przez sędziego?
Biegły w swej opinii pominął fakt zanalizowania przebiegu zdarzenia dla wersji kierowcy jednego, jak i drugiego pojazdu. Analizowanie kwestii uszkodzeń pojazdów w zdarzeniu stało się bezprzedmiotowe, bowiem bezpowrotnie zaniedbana została - przez policję - czynność oględzin obu samochodów. Wnikliwe oględziny wykazałyby nie tylko uszkodzenia, ale również to, jak do nich dochodziło. Jest tyle niedociągnięć ze strony policji, że do dnia dzisiejszego toczy się postępowanie. Gdyby wszystkie niezbędne czynności zostały wykonane rzetelnie, sprawa zakończyłaby się jednego dnia - mandatem karnym.
W tak prowadzonym postępowaniu najprostszą oceną (aczkolwiek nie do końca stuprocentową) jest rekonstrukcja zdarzenia, która pozwoliłaby zweryfikować bardzo słabą opinię biegłego. Proszę zauważyć, że biegły nic nie mówi na temat odłamków, czy odprysków lakierniczych samochodów (czyżby policja ich nie zabezpieczyła?). Biegły w swej opinii powinien poruszyć ten temat na wstępie, mówiąc o uszkodzeniach pojazdów. Przemieszczone elementy odłamków mogą sugerować i wskazać jednoznacznie, że jeden z pojazdów poruszał się w chwili zdarzenia ze znaczną prędkością. Dlaczego biegły przedstawia w swej wersji prędkość Bartka od chwili ruszenia? Dlaczego nie ma tej samej wersji dla BMW? Nawet jeżeli są cztery wersje zdarzenia, to trzeba je przedstawić, ale również dać wyraźny sygnał dla sądu, kto jest sprawcą. Czy możliwe jest poruszanie się tą samą prędkością dwóch pojazdów? Kto był pierwszy w obrębie skrzyżowania?
Wspomniałem wyżej o odłamkach i uszkodzeniach pojazdów, gdyż rozważania te są istotne. Jeżeli po zderzeniu pojazdów stwierdzono np., że żarówka reflektora nie została spalona, to jest to domniemanie, że światło nie było włączone. W swojej opinii biegły skupił się na jednym pojeździe i jego kierunkowskazie. Dlaczego nie zainteresowała go kwestia kierunkowskazu drugiego z pojazdów?
Jeżeli biegły w swej opinii posługuje się domniemaniami (a w tym przypadku tak właśnie jest) to proces ten toczyć się będzie jeszcze długo. Uważam, że sąd po wcześniejszym wysłuchaniu świadków i zapoznaniu się z obecną (słabą) opinią biegłego zechce wezwać go w celu zasięgnięcia opinii szczegółowej lub też powoła innego biegłego (art.278§1kpc).
W poprzednim artykule podałem przykładowe pytania, na które winien odpowiedzieć biegły i które winien zadać sąd.
Po wysłuchaniu Bartka, który cytuje biegłego, na tym etapie postępowania, mogę z całą stanowczością stwierdzić, że są duże niedociągnięcia dotyczące:
1. Dokumentacji miejsca zdarzenia
2. dokumentacji położenia po kolizji pojazdów 3. dokumentacji śladów zdarzenia(ich przebieg i charakter) 4. dokładnej dokumentacji uszkodzeń pojazdów
Warto dodać, że gdyby policja dokładnie wykonała zdjęcia z miejsca zderzenia pojazdów, a szkic i opis został źle wykonany (tak z całą pewnością jest) umożliwiłoby to określenie przez biegłego:
1. Kierunków zderzenia
2. miejsca styku pojazdów
3. rodzaju uszkodzeń
4. przebiegu toru ruchu pojazdów
5. sposobu ruchu pojazdów
Cytowana przez Bartka opinia biegłego świadczy o wybiórczym czerpaniu z materiału dowodowego i jest niepełna, pozbawiona wartości, którą było udzielenia odpowiedzi na pytania sądu. Jeżeli biegły miał wątpliwości i poważnie traktuje swoje obowiązki, powinien wskazać organowi procesowemu na braki, jakie są w aktach sprawy. Tego wymaga się od biegłego - uczciwości i profesjonalizmu, poczucia odpowiedzialności za konsekwencje błędnej i spłyconej opinii. Po szczegółowej analizie materiału dowodowego można było odmówić wydania opinii - jest to zgodne z prawem i świadczyłoby o obiektywizmie i bardzo dobrej wiedzy biegłego.
Niestety, biegły nie dołożył staranności przy doborze parametrów (proszę wsłuchać się w treść cytowanej opinii przez Bartka). Panu biegłemu należy powiedzieć, że najważniejszym parametrem jest tu tzw. "czas kierowcy". Biegły przyjmując tą wartość musi mieć na uwadze to, że jest on niepowtarzalny (uwaga winna znaleźć się w opinii) i nie da się go w wyznaczyć nawet podczas eksperymentu. W tym celu biegły winien wykorzystać najnowszy program komputerowy, za pomocą którego w sposób bardzo zbliżony do doskonałości ustrzegłby się przed błędami .
Ostateczny wyrok zapaść ma 21 kwietnia - niemal 14 miesięcy od zdarzenia.
Oto film, jaki nagrał kierowca Mitsubishi. Zgadzasz się z przedstawioną w nim argumentacją?
Źródło filmu: ZSEStudioRTV
Tekst nadesłał Ryszard Zwierz