"Raus" - reakcja MSZ
Po naszych publikacjach doczekaliśmy się odpowiedzi Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Sprawa dotyczyła arogancji szwajcarskich urzędników granicznych, z którą spotkaliśmy się podczas wyjazdu na salon samochodowy w Genewie.
Stanowisko ministerstwa przedstawiamy poniżej.
"Ustosunkowując się do zamieszczonego na łamach portalu INTERIA.PL zdarzenia z granicy szwajcarskiej z udziałem obywateli RP Departament Konsularny i Polonii pragnie uprzejmie poinformować, że w ciągu całego ubiegłego roku polska placówka konsularna w Bernie, jak i MSZ odnotowały zaledwie kilka skarg na niewłaściwe traktowanie naszych obywateli przez służby graniczne Konfederacji Szwajcarskiej.
Podobna sytuacja utrzymuje się także w pierwszym kwartale 2005 r. Liczba skarg obywateli RP na niewłaściwe traktowanie polskich podróżnych przez szwajcarskie służby graniczne nie odbiega od poziomu, jaki notujemy w związku z podobnymi zdarzeniami np. na granicach państw UE. Tak więc opisany przypadek należy traktować jako zdarzenie odosobnione i nie mające charakteru dyskryminacji obywateli polskich.
Mając świadomość, że stoi to w sprzeczności z reakcją i odczuciami użytkowników portalu INTERIA.PL. uprzejmie informujemy, że w każdym znanym MSZ i udokumentowanym przypadku, w którym można zakładać, że dobra osobiste polskiego obywatela zostały naruszone, podejmowana jest interwencja. Celem interwencji jest doprowadzenie do sytuacji, w której działania obcych służb granicznych:
- znajdują podstawę w obowiązującym prawie,
- nie dyskryminują naszych obywateli w stosunku do obywateli innych państw,
- nie naruszają godności obywateli polskich, niezależnie od tego czy dopuścili się naruszenia miejscowego prawa, czy też nie.
Pragniemy zapewnić, iż kwestia właściwego traktowania polskich podróżnych jest sprawą priorytetową dla polskich służb konsularnych i dyplomatycznych.
Z poważaniem
Aleksander Chećko
Rzecznik Prasowy MSZ"