Policjant radzi...
Trwa przedłużony przez dzień Wszystkich Świętych weekend. Wszyscy odwiedzać będziemy groby najbliższych, często położone w odległych miejscach Polski.
Na drogach spotkamy się ze zwiększonym ruchem samochodów oraz pieszych. W rejonach cmentarzy natrafimy na ograniczenia w ruchu i preferencje dla komunikacji miejskiej.
Jak radzić sobie w tych trudnych warunkach, jak jechać by szczęśliwie zakończyć podróż? O tym rozmawialiśmy na czacie z komisarzem Marcinem Szyndlerem z Komendy Głównej Policji.
Oto kilka pytań i odpowiedzi:
Czy podczas tego długiego weekendu zostanie zaostrzona kontrola na polskich drogach?
Zaostrzona to może niekoniecznie, natomiast będzie więcej policjantów. Zasady kontroli drogowej nie zmienią się i ci którzy będą łamali prawo muszą liczyć się z konsekwencjami.
Co roku Policja organizuje akcję "ZNICZ" - czy Pan posiada wiedzę na temat kosztów związanych z tą akcją i czy ma Pan dane dotyczące skuteczności tej akcji?
Trudno jest ocenić skuteczność akcji. Bo do tej pory nikt nie odważył się powiedzieć, że w tym roku akcji nie robimy, wobec czego nie mamy porównania. Niewątpliwie jest to najbardziej kosztowna akcja prowadzona przez policję, jednak nikt nigdy dokładnie nie policzył ile ona kosztuje.
Ilu policjantów będzie pilnowało największych cmentarzy?
W całym kraju do dyspozycji obywateli będzie do 15 tys. policjantów każdego dnia. Tylko tych pracujących w okolicach cmentarzy i na drogach dojazdowych.
Jak policja chce usprawnić dojazd do dużych cmentarzy?
Już w tej chwili na stronach internetowych komend wojewódzkich są odpowiednie mapki z organizacją ruchu, wyznaczono odpowiednie parkingi, musimy się liczyć z tym, ze tłoku nie unikniemy, ale możemy usprawnić ruch.
Czy uważa pan, że św. zmarłych to najniebezpieczniejszy okres na polskich drogach?
Niewątpliwie tak, wyjeżdżają wszystkie samochody, jakie są zarejestrowane w Polsce, a kierowcy przemierzają tysiące kilometrów nawet po tych drogach, które na co dzień nie są zbyt uczęszczane.