Ostrzegą o zagrożeniach
Chociaż autostrad mamy w Polsce jak na lekarstwo, nie jest tajemnicą, że podróżowanie nimi wciąż trudno zaliczyć do przyjemności. Kiepskie oznakowanie, ciągłe remonty i często tworzące się korki to chleb powszedni kierowców.
Wkrótce - a dokładniej przed Euro 2012 - ma się to jednak zmienić. Jak donosi Gazeta Prawna, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad kończy właśnie opracowywanie nowoczesnego systemu sterowania ruchem.
Szczegółowym opracowaniem tematu zajmuje się specjalnie powołany w tym celu 11 osobowy wydział. System składać ma się z kilku centrów zarządzania ruchem oraz tablic świetlnych, które informowałyby kierowców o zagrożeniach i utrudnieniach na drodze. Utworzenie takiego systemu nie jest jednak łatwe - musi on być kompatybilny z systemem elektronicznego poboru opłat za korzystanie z dróg, który ma zostać uruchomiony w 2011 roku.
Szacuje się, że system elektronicznych ostrzeżeń kosztować może nawet 500 mln złotych. Część środków na jego budowę mogłaby pochodzić z funduszy unijnych. Na razie planowane są dwa centra zarządzania ruchem - jedno w podłódzkim Strykowie (dla autostrad A1 i A2) oraz w podgliwickiej Sośnicy (autostrada A4).