Odwozisz dzieci samochodem do szkoły? Według ekspertów tylko mu szkodzisz

Dla wielu rodziców odwożenie dzieci do szkoły jest czymś oczywistym i naturalnym. Tymczasem według organizacji ETSC, nie jest to korzystne ani dla samych dzieci, ani też dla ich bezpieczeństwa.

Odwożenie dziecka do szkoły to błąd?

Czy odwożenie dziecka do szkoły samochodem może mu szkodzić? Okazuje się, że tak, a przynajmniej takie wnioski płyną z nowego raportu European Transport Safety Council (Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu), zatytułowanego "Łączenie edukacji dotyczącej zrównoważonego transportu z bezpieczeństwem drogowym".

Autorzy raportu zauważają, że najbardziej "zrównoważoną" formą transportu jest chodzenie oraz jeżdżenie rowerem, ale wiele osób się na nie nie decyduje z obawy o bezpieczeństwo. Zdaniem ekspertów nie są to obawy bezpodstawne i faktycznie przesiadka z samochodów na rowery oznacza ryzyko zwiększenia liczby wypadków.

Reklama

Z drugiej strony ETSC stwierdza, że chodzenie lub jeżdżenie na rowerze do szkoły, może być częścią zdrowego trybu życia, który należy promować. Podkreśla również, że odwożenie dzieci do szkoły samochodem sprawia, iż nie uczą się samodzielności oraz uczestnictwa w ruchu drogowym. W przypadku młodszych dzieci troska jest zrozumiała, ale starsze mogą bez przeszkód zdobywać cenne doświadczenie.

Jak można poprawić bezpieczeństwo dzieci na drogach?

Autorzy raportu przedstawiają kilka propozycji tego, jak można poprawić bezpieczeństwo dzieci, które chciałyby dojeżdżać do szkół na rowerach. Jedną z nich jest ustanawianie stref ograniczenia prędkości do 30 km/h na drogach w okolicy szkół. Inna propozycja to organizowanie "rowerowych autobusów", czyli grupowych przejazdów na rowerach po ustalonej trasie i o ustalonej porze. Potrzebna jest też odpowiednia ilość miejsc na rowery, którymi uczniowie przyjeżdżaliby do szkoły.

Zwrócono także uwagę na konieczność odpowiedniej edukacji z zakresu przepisów ruchu drogowego oraz zasad tego, jak się w nim poruszać. Jest to wiedza istotna bez względu na to, czy jakieś dziecko będzie samodzielnie jeździło rowerem do szkoły czy nie.

Jazda na rowerze do szkoły nie jest dla każdego

Trudno odmówić słuszności inicjatywie, żeby uczniowie się usamodzielniali i żeby codzienny dojazd do szkoły był okazją do aktywności fizycznej. Poprawa bezpieczeństwa w okolicach szkół również jest ważna, a jeszcze ważniejsza odpowiednia edukacja, aby młodzi ludzie teraz i w przyszłości, potrafili bezpiecznie zachowywać się na drodze.

Rezygnacja z dojazdów do szkoły samochodem, na rzecz rowerów, ma jednak szereg wad. Po pierwsze to rozwiązanie sezonowe i tylko na cieplejsze miesiące roku szkolnego, a więc na mniejszą jego część. Po drugie coraz częściej starsi uczniowie nie chodzą do szkół rejonowych, tylko bardziej oddalonych placówek, a to może oznaczać zbyt duże odległości jak na codzienną jazdę rowerem.

Trzeba też pamiętać, że dla wielu rodziców odwożenie dziecka do szkoły samochodem to nie fanaberia, tylko pragmatyczna konieczność. Poza kwestiami bezpieczeństwa i pewnością, że dziecko bezpiecznie i na czas dotarło do szkoły, łatwiej pogodzić jest rozkład lekcji z zajęciami dodatkowymi, a poranna rutyna nie jest uzależniona od pogody (raczej żaden rodzic nie każe jechać swojemu dziecku na rowerze w deszczu). Nie da się jednak zaprzeczyć, że proponowane przez ETSC rozwiązania mają głównie na celu poprawę bezpieczeństwa uczniów i to samo w sobie jest słuszną inicjatywą. To czy ktoś zdecyduje się, pod wpływem tej poprawy, na przesiadkę na rower, będzie miało znaczenie raczej drugorzędne.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rowerzyści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy