Nie zapinać pasów

Janusz: W 1981r.jechałem 125p z nie zapiętymi pasami. Było to 11 grudnia. Straszna ślizgawka. Na trasie katowickiej, 55 km od Warszawy wpadłem w poślizg i spadłem z 5 metrowego wału, przy prędkosci 100 km/h.Samochód został skasowany, ale ja wcześniej się "katapultowałem", bo jechałem bez pasów.Dlatego żyję.

Janusz: W 1981r.jechałem 125p z nie zapiętymi pasami. Było to 11 grudnia. Straszna ślizgawka. Na trasie katowickiej, 55 km od Warszawy wpadłem w poślizg i spadłem z 5 metrowego wału, przy prędkosci 100 km/h.Samochód został skasowany, ale ja wcześniej się "katapultowałem", bo jechałem bez pasów.Dlatego żyję.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy