Koniec szaleństw na autobahnie

Brema, jako pierwszy kraj związkowy w Niemczech, wprowadziła w środę generalne ograniczenie prędkości na autostradzie do 120 kilometrów na godzinę.

Zakończono ustawianie ostatnich znaków drogowych z ograniczeniami prędkości na 60-kilometrowym odcinku autostrady biegnącym przez ten najmniejszy kraj związkowy.

"Naszym celem jest wprowadzenie wspólnie z innymi krajami związkowymi generalnych limitów prędkości na autostradach w całych Niemczech" - powiedział przedstawiciel władz Bremy odpowiedzialny za ochronę środowiska Reinhard Loske.

Ograniczenie ma służyć nie tylko środowisku, ale przede wszystkim ludziom. "Na wszystkich odcinkach autostrad, na których obowiązują ograniczenia prędkości, ryzyko wypadków z ofiarami w ludziach jest znacznie mniejsze" - powiedział Loske.

Do zwolenników ograniczenia prędkości należą ekolodzy oraz nowe ugrupowanie obywatelskie "Pro Tempolimit", powołujące się m.in. na opinie policyjnych ekspertów.

Reklama

W obronie kierowców opowiedział się natomiast niemiecki minister środowiska Sigmar Godel, zdaniem którego samochody wytwarzają zaledwie niewielki ułamek całej emisji dwutlenku węgla.

Niezadowolenia nie ukrywają również wielkie niemieckie koncerny motoryzacyjne oraz tamtejszy związek kierowców. Pomysł nie podoba się również samej kanclerz Angeli Merkel.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: szaleństwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy