Karetki zimą palą więcej. Co mają zrobić kierowcy?

Wicemarszałek województwa małopolskiego zajął się sprawą tak zwanych "przepałów" na paliwie w krakowskim pogotowiu ratunkowym.

Wicemarszałek województwa małopolskiego zajął się sprawą tak zwanych "przepałów" na paliwie w krakowskim pogotowiu ratunkowym.

Wojciech Kozak dwukrotnie rozmawiał z dyrekcją pogotowia o karach finansowych nałożonych na kierowców, którzy spalili więcej oleju napędowego niż przewidują normy.

Kierowcy mają zapłacić za paliwo wyjeżdżone ponad limit, od 30 do 200 złotych. Jak dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM, wicemarszałek województwa małopolskiego zasugerował dyrekcji pogotowia, aby bardzo dokładnie przyjrzała się odwołaniom kierowców.

W poniedziałek rano kierowcy ponownie złożyli pisma, w których tłumaczą, że "przepały" to wina korków, szybkiej jazdy na sygnale w zimowych warunkach a także wynik parkowania pojazdów w nieogrzewanych garażach.

Reklama

O sprawie wie też Rzecznik Praw Pacjenta. W piśmie do reportera RMF FM, Krystyna Kozłowska zapewnia, że będzie reagować, kiedy tylko pojawią się informacje, że karetki spóźniają się do chorych, bo załogi muszą oszczędzać na paliwie.

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy